PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=509760}

Sponsoring

Elles
5,2 48 877
ocen
5,2 10 1 48877
4,8 22
oceny krytyków
Sponsoring
powrót do forum filmu Sponsoring


Film zupełnie nie na temat. Reżyserka w ogóle nie rozumie zjawiska sponsoringu.
Określenie „sponsoring” wzięło się od słów „związek sponsorowany”. Nacisk na słowo związek. Atrakcyjna młoda dziewczyna, której nie chce się pracować (studentki studiów dziennych muszą po nocach i w weekendy, np. jako kelnerka) wybiera sobie starszego mężczyznę, z którym pozostaje w długiej relacji. Ma za to mieszkanie, prezenty, perfumy, bieliznę, szpilki itd. Dzięki temu ma czas na naukę, jest szanowana wśród koleżanek i kolegów, bo jest zadbana, wypachniona i ubrana w drogie eleganckie ciuchy.
Sponsor z kolei to starszy facet, który przeżywa kryzys wieku średniego, kryzys rodzinny, kryzys żony. Ma dobrze płatną pracę, więc sponsoruje sobie młodą dziewczynę, żeby wpadać do niej na seks, wspólnie pospędzać czas. Jeśli nie ma żony to dziewczyna sponsorowana może być dla osób postronnych jawną partnerką. Sponsor chodzi z nią do kina, wozi drogim samochodem, zabiera na bankiety, imprezy firmowe itd. Czasem nawet lecą razem na wakacje.

Sponsoring jest rodzajem relacji. Dziewczyna wybiera sobie partnera, partner wybiera sobie dziewczynę. Dobierają się nawzajem. W takim układzie nie ma mowy o żadnym seksie za jedną noc.

To co przedstawiła nam Małgorzata Szumowska nie ma nic wspólnego ze sponsoringiem oprócz tytułu. Film przedstawia nam zwykłe prostytutki, które mają wielu facetów i biorą kasę za parę godzin rypania. Pomylenie z poplątaniem. Jest to nowa prostytucja, która wynika tylko i wyłącznie z rozwoju Internetu. Dziewczyna nie musi mieć opiekunki, pracować w burdelu, bo jest Internet. Jak ma dużo chętnych to wybiera sobie facetów bo……….może.

Strasznie powierzchowne i bez zrozumienia potraktowanie tematu. Mam wrażenie, że reżyserka chcąc zgłębić temat sponsoringu odezwała się do dwóch pierwszych lepszych prostytutek z ogłoszenia w Internecie. Takie zawsze udają biedne studentki bez doświadczenia, które dopiero zaczynają. Wszystko po to żeby krzyknąć wyższą stawkę. Po rozmowach z nimi Pani Szumowska przyjęła niesłuszną tezę dotyczącą sponsoringu i przekuła ją w film.
Do tego wszystkiego w filmie został wpleciony kryzys wieku średniego głównej bohaterki, który zajmuje jakieś 80% obrazu. Po co? Temat sponsoringu jest za mało obfity? Przecież nikt tego jeszcze porządnie nie ugryzł.
Efekt końcowy jest taki, że mamy negatywny, dołujący i nudny film, którego szczerze nikomu nie polecam.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones