Sporo osób piszę o tym że ten film szokuje, że ,dno pornografia...w takim razie pytam się jak
zrobić film o dziewczynach ,co jak co ,oddających się za pieniądze? Przecież tak właśnie to
wygląda- dla nich to jakaś szansa na inne, lepsze życie do którego aspirują .Dla sponsorów
niejednokrotnie o wiele starszych to szansa na urozmaicenie życia seksualnego, spełnienie
swoich fantazji które są właśnie takie..Dlatego nie rozumiem tego oburzenia. Moim zdaniem
trudny temat został dość interesująco pokazany. W filmie stykają się dwa na pozór zupełnie inne
światy- poukładany świat mającej dobrą pracę, prestiż i pieniądze zorganizowanej pedantycznej i
"grzecznej" dziennikarki ze światem młodych dziewczyn pochodzących z innego typu środowiska,
pozbawionych w pewnym sensie hamulców prostytutek. Na pierwszy rzut oka nic tu do siebie nie
pasuje z czasem jednak okazuje się że nic nie jest czarno-białe. Te dwa na pozór odrębne światy
nawzajem się przenikają. W tych jak nazywa je mąż dziennikarki "k...." Binoche odnajduje coś
więcej...spotkania z nimi odsłaniają z kolei rysy i pęknięcia na życiu Binoche.
Uważam że film warto oglądnąć.