Bardzo się zawiodłem. Ktoś poniżej w którymś wątku zapytał o podobne filmy. Np "Wszyscy ludzi prezydenta" (Watergate). Niestety Spotlight nie może mu dorównać w żadnym razie. Nie czuję napięcia, o którym tak pisze jeden z recenzentów powyżej. Mimo wspaniałej obsady aktorskiej czuję niedosyt. Jaka wielowątkowość? Kilka scen mogło sugerować że ten dziennikarz-portugalczyk (z pochodzenia) sam mógł być ofiarą.I co? To było zamierzone? Czemu tego nie rozwinięto? A jeśli nie to po cholerę pokazywano jego mocne zaangażowanie emocjonalne w sprawę. Sztuczne to było. Cały ciężar filmu oparty na samej, strasznej historii ale to za mało dla mnie.