Bardzo lubie ten film, gdyż po raz I-wszy mogłem zobaczyć Sylvka w innej roli niż nieugiętego mięśniaka. Bardzo dobrze wypadł duet Sylvester Stallone i Estelle Getty jako synek i " troskliwa" mamuśka, która swoją nadopiekuńczością ( mycie broni, spore śniadanko i ciągłe wtykanie nosa w nie swoje sprawy) doprowadza swego dorosłego jedynaka na skraj załamania nerwowego.