musiałem wyłączyć zaraz po meczu na miotłach bo nie dało sie tego oglądać ;/ a do tego momentu ani razu sie nie uśmiechnąłem, jedyny plus to ta murzynka z ich druzyny
a Ty oglądałeś to ze względu na reklame czy na co??? trzeba mieć bardzo pobieżne poczucie humoru, albo nie miec go w ogóle. Świetny film jak na dzisiejsze czasy, bo coraz trudniej o komedie takiej jakości...
dodam, że oglądając ten film można się wiieele dowiedzieć.
Twoja opinia to "gówienko". Jeśli się nie zaśmiałeś choć raz to tylko znaczy, że jesteś pierdzielonym sztywniakiem. :D Tacy idioci tylko zaniżają ocenę naprawdę fajnej komedii, a szkoda.
mylisz śmiech z zażenowaniem.. Film miał kilka zabawnych tekstów (c++, kolacja).. Ale w większości było to żenujące i zbyt głupie + te wyjątkowo idiotyczne monologi w stylu "jesteś więcej wart niż myślisz"..
Do tego wyjątkowo płytka i denna historyjka którą widziałem już dziesiątki razy w stylu "mała grupka nieudaczników i odmieńców po wielu niepowodzeniach nagle staje się lepsza od najlepszych, którzy muszą być chamami (lub mieć chama lidera). Na koniec fanfary i utarcie nosa chamom. Fin"
Nie, nie mylę. Mi się podobała. Powiedz mi TY WIELKI KRYTYKU co oceniasz z komedii na choćby 8 czy 9?:))
rzadko oglądam komedie. Szczerze to staram się je unikać. Nie lubię tych sztucznych i głupawych happy end'ów ani faktu, że prawie każda komedia musi zawierać choćby jednego milionera tak jakby nam sygnalizowano "szczęście i powodzenie to nie dla was szaraczki." No ale oczywiście kilka komedii obejrzałem. Co w komedii jest według mnie najważniejsze? Zabawne, lekkie i inteligentne dialogi, ciekawi bohaterowie oraz historia nie skupiająca się na dennej historyjce.. No i tu jest problem bo prawie każda komedia na tym bazuje..
Jak już chcemy kogoś ośmieszyć, to powiedz mi "o wielki znowco gustów innych" jak to jest stwierdzać kto jest idiotą a kto nie?
Btw już nie zamierzam czytać/odpisywać na twoje cięte-inaczej riposty, więc się nie wysilaj :)
Właśnie, rzadko oglądasz komedie. "Prawie każda komedia musi zawierać choćby jednego milionera"- no to, to dopiero głupota:). Ale z racji tego, że nie oglądasz komedii, to wybaczam ten błąd. Aczkolwiek nie mogę wybaczyć tego, że oceniasz tak pochopnie wszystkie filmy z rodzaju komedia, choć jak podkreśliłeś RZADKO JE OGLĄDASZ.:)))
Całuski :*
Idealne podsumowanie. Do całości dodałbym jeszcze: nieudacznik, ktory dzieki motywujacej przemowie znajomego zaczyna w siebie wierzyć i odkrywa w sobie poklady wiedzy i talentów, ktorym wszyscy (lacznie z nim samym) się dziwią. Pod koniec nieudacznik ow okazuje się najlepszy, czym rozkochuje w sobie przypadkowo poznana wczesniej pieknosc. Pocalunek. Kurtyna.
Film nie jest najgorszy, typowa amerykańska komedyjka z przewidywalnym zakończeniem. Dobra gra aktorska, ale film rzeczywiście drażnił poprzez to nachalne promowanie google.
Moim zdaniem wszystkie komedie mają przewidywalne zakończenie, bo taka jest ich zasada. Co by się nie działo i tak kończą się dobrze dla bohaterów, kim by nie byli i co robili...no ale mnie najbardziej śmieszy, że niektórzy są zażenowani ''niby'' reklamówką google. Ja się zastanawiam po co google reklama? Najczęściej odwiedzana strona na całym świecie, praktycznie bezkonkurencyjna w swoim zakresie. No dobra, ale niech będzie że reklama, bo fakt, cała historia dzieje się na terenie tej oto firmy, ale czy to jest najważniejsze w tym filmie? Dla mnie pozytywna komedyjka, oczywiście nie taka którą będę w przyszłości oglądał i oglądał i zawsze pękał ze śmiechu, ale seans był lekki i przyjemny.