"James Damore, pracownik Google'a, postanowił wyrazić swoje zdanie na temat równouprawnienia kobiet w notce skierowanej do wszystkich zatrudnionych w przedsiębiorstwie. W liście twierdzi, że istnieją biologiczne przyczyny nierówności płci w branży informatycznej, a firma powinna stawiać raczej na równość ideologiczną."(bankier.pl)
Film jest o tyle interesujący, że w jednej ze scen kobiety dyskutują, że gdyby mieli rodziców gejów to byłoby im łatwiej dostać się do Google. W owym czasie polityczna poprawność nie była tak eksponowana jak aktualnie np. przez Facebook, który postanowił cenzurować profile o pewnych treściach (pojawił się problem ponadnarodowości korporacji i łamania przez nie konstytucji zarówno Polski jak i USA).
Sprawa zwolnionego inżyniera stała się o głośna, a ludzie zaczęli badać politykę zatrudnienia google i zauważyli, że wśród pracowników google jest nie tylko wielu informatyków, ale też kobiety-feministeki, osoby trans (czyli kobiety do których należy się zwracać they), które nie mają wiedzy informatycznej, ale zajmują się polityką równościową. Komentatorzy z prawej strony zachęcają byłego pracownika do pozwania google, bo może wygrać kilka mln USD za niesłuszne zwolnienie, dyskryminację jego poglądów, ograniczanie wolności słowa i kwestionowanie badań naukowych. Wg nich "Utrwalane stereotypy" mają poparcie w danych statystycznych i badaniach biologicznych.
W Polsce taka dyskusja była prowadzona kilka lat temu dzięki jednej z partii, ale brzmiała mniej więcej "wprowadzić 50% parytety w sejmie i zarządach spółek, w szkołach lub kopaniach parytety niepotrzebne".