jaki widzialem przez ostatnie 5 lat.Zona sie potem dziwi,ze nie chce ogladac "komedii"...
To nie ja rozpoczynam temat zdaniem "Najgorszy film jaki widziałem przez ostatnie 5 lat" i nie uzasadniam tego w żaden sposób.
Uważasz takie wpisy za przydatne? Ja raczej nie.
No to jak nie przydatne to...ignoruj. Za duzo by pisac, zeby wyliczyc wszyskie minusy,ale dla ciebie zrobie wyjatek - z zalozenia film jest komedia...ktora nie smieszy - ogldalismy w 4 osoby i moze raz ktos sie zasmial(film 2h :D ), druga sprawa,ze ponownie jeden gra "oszoloma", a drugi czarusia (kalka z "the wedding crashers"). Najgorsze jest to, ze Google przylozylo do tego reke. Pasi ci teraz ?
Cholera, no coś w tym jest. Ja również nie padłam z wrażenia. Nastawiłam się na coś szalenie zabawnego, a dostałam 2 znanych mi dobrze aktorów w typowej dla siebie kreacji. O ile Vince Vaughn ma w sobie coś, co przyciąga uwagę, tak Owen Wilson z czasem zaczyna mnie irytować na ekranie.
Ogólnie historia bardzo przewidywalna, typowo amerykańska (hasła motywacyjne, krzewienie dumy i wiary w zespole, a sam finał - wiadomo).
Nie mówię, że film był zły, ale naprawdę, naprawdę widziałam lepsze.