Po obejrzeniu tego "filmu" zastanawia mnie jedno, o czym myślał w tym momencie reżyser ? Robiąc remake takiego filmu jak Stalowe Magnolie z 1989r. (który moim zdaniem jest po prostu rewelacyjny) miałem nadzieję zę film choć w minimalnym stopniu sprosta orginałowi a ten remake to porażka na całej lini nie wspominając...

Jestem w 5 minucie. SOMEBODY KILL ME!

Nie uniósł niestety (aktorki świetne) ciężaru - potęgi pierwowzoru, który dla mnie jest jednym z najlpeszych powstałych filmów. Film jednowymiarowy. Jeżeli oglądałeś oryginał, nie oglądaj tego filmu. Nie warto...

nie przebije nigdy poprzednika, mimo kilku fajnych aktorek, jednak TO NIE TO!!! a już na pewno nie przebiją MacLaine!!!

Dobry,ale oryginał jest dużo lepszy,brakuje mi w tym filmie walki i determinacji Julii Roberts,która lepiej zagrała córke....tutaj sceny pourywane,czegoś brakuje.Tak czy siak,też wzrusza,można obejrzeć dla porównania.

:)

Kronika przyjaźni sześciu kobiet z fikcyjnego miasteczka Chinquapin w Luizjanie. Przyjaciółki
wspierają się nawzajem. Przeżywają razem swoje radości, sukcesy, nieszczęścia i porażki.
Systematycznie spotykają się w salonie piękności.

Grzechem jest robić remake?! takiego świetnego filmu. Nic ani nikt nie dorówna oryginałowi :) nawet Czekoladowe Magnolie....

Stalowe magnolie w wersji czarnej?

Mówi się, że gdy biali chcą nagrać przebojowa piosenkę, sięgają po 'czarne rytmy". I jest w tym ziarno prawdy. Analogicznie - gdy czarni chcą nakręcić dobry film, z reguły jest to kopia pomysłu z jakiegoś starego filmu nakręconego przez białych.