Jedną z najwiekszych pomyłek akademii filmowej jest zignorowanie genialnej muzyki Ennio Morricone do tego filmu.Niepokojąca , niezwykle sugestywna , miejscami szalona ( jak utwór Bronx Drug Deal ) , bardzo wzruszająca ( Hell's Kitchen a zwłaszcza Hundred Yards Dash ) , zasługuje na miano jednej z najwybitniejszych partytur lat 90.
A w scenie koncowej gdy rozbrzmiewa muzyka widz odlatuje....