Bylo pare dobrych pomyslow ale ogolnie bez szalu.Jedyna NAPRAWDE dobra rzecz w tym filmie to stacja kosmiczna Yorktown-olsniewajaca-Death Star to przy tym stare duszne pudlo zbudowane przez prymitywow.
Ten film już był pod kopytem poprawności politycznej i nie mógł się udać tak jak nowe StarWars. Wciskanie wszędzie super bohaterskich kobiet tylko po to by pokazać , że są bohaterskie a nie dlatego, że tak wynika z fabuły to rak obecnej kinematografii. To jak komunizm, który musi upaść.
Ale wiecie, że Star Trek był zawsze lewicowy? :D
Mniej lub bardziej, wiadomo, zależy od czasów, grzeszki swoje też miał, ale zawsze miał na celu przełamywanie jakichś barier, czy to rasowych, czy jak obecnie np homofobii.
Narzekanie na "poprawność polityczną" w Star Treku oznacza, że nie jest on dla Was.