Podobnie jak "39 kroków", również ten film jest przede wszystkim komedią, zabawą stereotypami (charakterystyczne postaci - zwłaszcza angielscy dziennikarze sportowi czy włoski prestydigitator). Ze względu na centralną dla fabuły postać starszej pani, ale również sposób prowadzenia intrygi, i przez ironiczne przerysowanie charakterów nieodparcie kojarzy się z historiami spod pióra Agaty Christie.
Tak przy okazji - jedna z postaci w pewnej scenie gwiżdże melodię marszu z czołówki "Mostu na rzece Kwai". Przyznam, że sądziłem, że był on napisany specjalnie do słynnego filmu Leana. Cóż, podróże (filmowe) kształcą...