W Step Upie podobało mi się to powiązanie bohaterów z postaciami z poprzednich części i tworzyło to taką "mini rodzinę". Tutaj mamy historię zupełnie inną i miałam wrażenie przez to, że nie oglądam "Step Up", tylko inny film taneczny. Natomiast jeśli chodzi o muzykę czy taniec to nie mam nic do zarzucenia.