Ja to widzę tak! Mrok zostaje wciągnięty pod ziemię. Zobaczył jak to jest być przerażony i przyrzeka że nie przestraszy żadnego dziecka. Ucieka, idzie na na powierzchnię i do kościoła się wyspowiadać, ksiądz udziela mu rozgrzeszenia (ciekawe jaką pokutą by dostał?) i wychodzi z tego kościoła. A tam mamusia z 5 letnią córeczką idzie ulicą i dziewczynka dostrzega kotka i biegnie za kotkiem krzycząc "Kotek!kotek!" i kotek ucieka pod samochód a ten samochód prosto na dziewczynkę. Matka na ten widok mdleje. A Mrok wyciąga dziewczynkę w ostatniej chwili i bierze ją na ręce dziewczynka łapie go za szyje i przytula się do niego. A on do niej mówi "Wyczułem Twój strach. Gdybyś się nie bała to już byś nie żyła" Co Wy na to? :D