Film super :) Wszystkie postaci były genialnie dopracowane. Jack, wiadomo, był dziecinnym
charakterem w swoim zachowaniu, ale przecież jest patronem zabawy. Skoro jest strażnikiem tych
właśnie dziecięcych zabaw na śniegu, beztroskich wygłupów to sam powinien być jak dziecko. Ale
jest jedna rzecz, mianowicie jego relacja z Królikiem. W tej sytuacji Jack zachował się dojrzale,
ponieważ przeprosił Królika za nazwanie go Kangurem itd. A Wielkanocny sam go sprowokował,
obraził, zranił. I nie przeprosił :) Plus do tego uratowanie siostry z opresji - mistrzostwo. Ot takie
moje spostrzeżenie.