Tym razem twórcy biorąc na warsztat kilka postaci w które w
dzieciństwie nie wypadało nie wierzyć, próbują najmłodszym
przypomnieć, jak bardzo nie powinno się tracić wiary. To
oczywiście temat przewodni, ale nie jedyny jeżeli chodzi o tę
animację.
Zastanawia mnie jednak to, czy przy tak brawurowych
produkcjach, jakie wypływają na rynek od kilku lat, dzieciaki w
ogóle są w stanie pochłonąć należycie ich treści. Czy zatracą
się bardziej w ich wykonaniu i bohaterach, a wartości
zepchną na dalszy plan. Mam nadzieję jednak, że tak do
końca nie jest i malcy umiejętnie będą korzystać i należycie
wyciągać odpowiednie wnioski. Niestety gorzej może być ze
''starszą'' widownią, która uzna fabułę ''Strażników'' za zbyt
banalną. Ale przecież najważniejsze to dobrze się bawić, a tej
animacji nie można zarzucić braku dobrej zabawy.
Jak widać ''stajnie'' produkujące filmy dla dzieci, mają dosyć
spory zasób pomysłów, a ten fakt może tylko cieszyć. 2012 rok
był tego dowodem. Po trzech ''bajkach'' ociekających grozą,
przyszła kolej na ''avengersów dla najmłodszych''. Mamy więc
tu drużynę stworzoną z symboli wiary najmłodszych, symboli o
których w rzeczywistości we wczesnym wieku dość szybko się
zapomina i przestaje w nie wierzyć. Przywrócenie ich w ten
sposób do łask, jest znakomitym posunięciem.
Mamy tu bardzo dobre przedstawienie naszych bohaterów
pozytywnych i równie przyzwoite ukazanie Mroku. Fabuła
wcale nie jest znów taka prosta, jak to się może niektórym
wydawać. Przede wszystkim pamiętać trzeba, że jest
skierowana do młodszej widowni, więc nie widzę problemu.
Drogę którą podąża Jack Mróz(?) i jego przemyślenia, można
interpretować na więcej niż jeden sposób przecież. Nasza
ekipa umiejętnie potrafi przekazać, jak ''odbudować'' się w
chwilach zwątpienia, a wytatuowany Mikołaj czy lekko
nerwowy Zając Wielkanocny, wcale nie odstraszają swoim
wyglądem i zachowaniem.
Animacja ta obfituje w inteligentne rozmowy, zmiany na
lepsze w zachowaniu, uczy akceptacji, zrozumienia, ale co
najważniejsze wprawia nas w karuzelę wyśmienitej zabawy.
Owszem humor jest tu trochę w tle, ale nie można zarzucić
''Strażnikom Marzeń'' jego całkowitego braku.
Dużo dobrych słów można skierować również w stronę
samego wykonania. Animacja ta jest chyba jedną z bardziej
brawurowych i widowiskowych w historii kina dziecięcego.
W jej kadrach znajdziemy tyle ciekawych rzeczy, że można się
pogubić w uchwyceniu tego wszystkiego, co by się chciało.
Maluchy mogą nie wiedzieć na czym dokładnie skupić wzrok.
Kamery żywiołowo podróżują pomiędzy ziemią, a niebem, ale
często też zaglądają w głąb różnych zakamarków. Niestety,
chwilami wygląda to aż nazbyt dynamicznie.
Plusem jest tu kolorystyka, szczegółowość wykonania
scenerii czy postaci, masa efektów, czyli wszystko to co ma
cieszyć oko i jest z najwyższej półki.
''Strażnicy Marzeń'' to jak dotąd najlepszy ubiegłoroczny film
dla całej rodziny, a widzieliśmy już z córką bez mała wszystkie.
Świetnie wykonana, dobrze opowiedziana, widowiskowa,
chwilami zabawna, z dubbingiem, który nie powinien męczyć,
o mocno zarysowanych bohaterach pozytywnych i wcale
niestrasznej postaci negatywnej.
''Guardians'' przywracają na szczęście wiarę w porządne
animacje, których będziemy wyczekiwać.
Ta już stała się jedną z nielicznych naszych ulubionych z
oceną 8/10.
Pozdrawiam