Najlepsze są teksty z filmu o tym kundlu: "ale mu jedzie z gęby, jak by nie mył zębów przez tysiąc lat" lub : "gdzie się pcharz z tą mordą". Ha, ha.
Jeszcze bylo dobre jak Cutter odciał głowę swojemu szefowi-koreańczykowi mieczem i zabral mu komórke, pozniej ktoś zadzwonił na tą komórkę a Cutter powiedzial coś w tym stylu: "mała zmiana planów, teraz ja wydaje polecenia.. mozna powiedzieć że mój szef nie ma już do tego głowy.."
he he to było mocne ;]
A zresztą nawet lubiłem tego Cuttera bo z zachowania i sposobie gry przypominał mi Vic Vegę z "wściekłych psów"