Az dziw bierze, ze Krauze skondensowal w filmie tylu dobrych aktorow.
Stuhr, Trela, Olszewska to tercet ze Spokoju Kieślowskiego. Dodatkowo pojawia się Ryszard Kotys - mistrz drugiego planu, król drobnych kombinatorów i cwaniaczków. A na pierwszym planie dziewczęcą uroda czaruje Joanna Żółkowska.
Film jest mało znany, jednak oddaje bardzo wiernie klimat prowincji.
Przyjemny.