ogólnie film chyba nie jest wart jakichś głębszych rozważań, ale jedna sprawa mnie rozwaliła. Skoro miały być spełnione konkretne warunki, żeby antychryst mógł się w niego wcielić, w tym brak chrztu, to dlaczego po prostu go nie ochrzciła ?!!!
dobre pytanie:) sama po obejrzeniu filmu miałam dokładnie takie same wnioski co Ty, dlatego z ciekawości poszukałam informacji w necie no i z tego co przeczytałam wynika, że jeżeli chodzi o ochrzczenie dziecka sprawa jest prosta, natomiast jeśli w grę wchodzi chrzest dorosłego, który już zdążył sobie nagrzeszyć itd. to już trzeba go do tego odpowiednio przygotować co wymaga czasu i wtedy taki ktoś staje się katechumenem. Ale uważam, że w filmie powinno to być jakoś lepiej rozegrane.