a nie kręcić filmy. Przez te zdjecia film jest do bani!
Hę? Film jest do bani bo? Spaprane zdjęcia ? Nic z Twojego postu nie rozumiem - zero uzasadnień :/
Nagrania są marnej jakości. Szelesty czy szarpaniny są nie do wytrzymania. Nie mówiąc o scenie, w której Iza 'szura' nogami po podłodze, obrzydlistwo. Wstyd!
Według mnie techniczne niedociągnięcia stały się raczej atutem filmu. A co do zdjęć, to w trafny sposób oddały sytuację trzymającą w napięciu. Nie uważam ich za nieudane, oglądając film przypomniał mi się 'Blair project' gdzie właśnie sposób kręcenia sprawił, że sceny przepełniała groza. W 'Strefie ciszy' wciąż czułam obecność operatora. Stał się on kolejnym, przyczajonym podglądaczem przez co film był dla mnie bardziej przejmujący i realistyczny.
Przecież to są dwie całkowicie odrębne sprawy. "Blair Witch" to prekusor tzw. mockumentary czyli ultra realistycznej dokumentalizowanej fabuły, a więc to celowa stylizacja, natomiast "Strefa ciszy" to brak sprzętu i umiejętności. Poza tym w "Blair Witch" mimo cech, które wskazałeś nic nie trzeszczy, a to, że słyszysz trzaski gałęzi to nie to samo co trzaski, które słyszysz podczas zwykłych kroków w "Strefie ciszy".
tez zaliczam sie do grupy, ktora uwaza, iz ten tzw. brak sprzetu i umiejetnosci wyszedl "strefie ciszy" na zdrowie. interesujaco zrobiony polski thiller. warto obejrzec i skupic sie na fabule niz zaglebiac sie i roztrzasac aspekty techniczne.
nie do wiary że to ogladałeś ,ale to takie kino mało znane,mnie ten film przestrzega że nigdy nie będe jezdzić stopem, choć na studiach się zdarzało ... brrr. pozdrawiam na premierze IT sie widzimy :)
Film mógłby być całkiem (zaskakująco) niezły, gdyby nie ta "poroniona" realizacja.
Według mnie film jest bardzo dobry. Moją ocenę o dwie gwiazdki niżej spowodował fatalna jakość dźwięku. Czasami wręcz trudno było zrozumieć co oni mówią. Ale polskie filmy tak mają coś z dźwiękiem. Jeśli zaś chodzi o scenariusz i grę aktorską to jest to najwyższy poziom, jak na kino polskie.