Muzyczny komediowy horror klasy D. Z humorem dla takich właśnie filmów więc jak kogoś nie razi taki humor to się troche pośmieje. A fabuła, aktorstwo, efekty to wiadomo jak to z D. Ale muzycznie to było fajnie posłuchać choć nie grali swoich kawałków
Najlepszy tekst - dostawca żarcia, z wyglądu stary rockowiec, do Dave Grohla: uwielbiam Foo Fighters, jesteście moim ulubiony zespołem zaraz po Coldplay. ;-)
Jeszcze chyba nigdy nie napisałam komentarza na filmwebie, ale chodzi o Foo, więc... soory :-) Coldplay nie pierwszy raz zostało docenione, nazwa zespołu jest też na naklejce na zderzaku samochodu, za którym Grohl stoi w korku w teledysku do "Walk" (swoją drogą teledysk do "Walk" to całkiem ciekawa wariacja na temat "Upadku" z Michaelem Douglasem). Mina Grohla na widok tej naklejki - bezcenna ;-)
Co do samego filmu, nie spodziewałam się niczego innego, ponad to, co zobaczyłam, śmiałam się częściej, niż można było przypuszczać. Miło zaskoczyła mnie znikoma poprawność (a przecież dla niej pole do popisu zawsze się znajdzie). Footosi niemłodo już wyglądają, ale energia jest. Z tekstów urzekło mnie "Uwaga! Prącie na horyznocie!".