Na początku myślałem że Nicolas to sprawca zamieszania,a to jego biedaka wkręcili że aż zgłupiał,swoją drogą dziwne że na końcu filmu nie sprawdzili czy ta dwójka w tej przepaści nie daje oznak życia,a oni po prostu zatrzasnęli drzwi mówiąc że nigdy więcej nikt tam nie wejdzie.No i czemu uwięziona Elizabeth widząc co sie święci nie krzyczała tylko wyłupiła oczy i patrzyła z żelaznej mahiny,no ale rozumie że to tak musiało być,dodało niejako grozy