tym razem w wydaniu włoskim. Film za długi, z wieloma zbędnym i scenami, z niewyraźnymi rolami i takimż aktorstwem. Treść wtórna, a do tego mało odkrywcza - mafia, gangsterka i politycy. Mnie muzyka przeszkadzała, bo była zbyt pompatyczna - jak na taki film o żałosnych bandziorach i politykach - i za głośna. W sumie nie polecam, chyba że ktoś lubi patrzeć na ludzkie kukiełki.
A mnie się spodobał właśnie z powodu pokazania badziewnej i żałosnej strony gangsterskiego żywota. Częściowo też odmitologizował mafię i jej powiązania z politykami. Może nie był zbyt odważny i demaskatorski, ani widowiskowy, ale moim zdaniem było to raczej celowe działanie twórców filmu, a nie braki w aktorstwie i reżyserii... Polecam, ale nie każdemu...
"Mało odkrywcza - mafia, gangsterka i politycy"
To chyba jest dosyć zamknięty schemat...
Następnym razem postaramy się dla Ciebie o kosmitów :)
Schemat zamknięty, ale absolutnie nie przeżuty, że tak powiem. Scenariusze ślizgają się po powierzchni, stąd moje określenie - wtórność. Nie sądzę, żebyś mógł się o coś postarać, pani Pluralis maiestatis.
Spoko, jest jeszcze taki klasyk, tego samego reżysera jako aktora, serial kryminalny pt. "Ośmiornica", wychowałem się na nim bo to lata 80-te XX wieku i mistrza Tornatore dramat gangsterski pt. "Komorysta, też z 80-tych lat...:-)
@ Krzypur
Mam bardzo podobne uwagi co do tego "hitu".
Schematyczny, wtórny z "płaskimi" postaciami - wieje z niego pustką!!!
Nigdy nie mów "nie polecam", bo nie każdy jest tak ograniczony w kwestii szeroko pojętej kinematografii jak Ty.