Po wybuchu bomby i wyjściu z rozbitego helikoptera Ryan nawiązał łączność radiową z agentką CIA i powiedział: "powiedz mi gdzie jest prezydent" a ona "w samolocie..." - takich rzeczy nie mówi się na linii, która może być na podsłuchu terrorystów. Zresztą ten film składał się z samych głupich sytuacji.
idiotyczny film ogolnie. wybuch tak poniewiera samochody, wiezowce i helikopter a prezydent wsyiada sobie z auta i jeszcze do tego idzie od razu !? idiotyzm !! 3/10 max za freemana
przyznam że film nie jest wysokich polotów, ale akurat z tym samochodem to jest możliwe zważywszy że samochody prezydenta USA to jeżdżące opancerzone fortecy
mnie się podobał, nie nudził, cały czas coś się działo, dobra obsada, fabuła też w porządku. a to, że nierealistyczny? to może zastanówcie się, jaki film sensacyjny (akcji, męska przygoda - zwał jak zwał) jest tak naprawdę realistyczny. szybko dojdziecie do wniosku, że podchodząc do takiego filmu, należy akceptować świat w nim przedstawiony, podobnie jak w przypadku s-f lub fantasy. później natomiast oceniajcie film na podstawie pomysłu, obsady, efektów, muzyki, etc, natomiast nie czepiajcie się jakichś szczegółów. czy to, że wybuchła bomba atomowa, mająca siłę rażenia mniejszą niż ta w hiroszimie, implikuje konieczność wysadzenia CAŁEGO baltimore? albo całego stanu maryland? a może całej planety i pół księżyca?! realiści komentujący filmy, które jako filmy fabularne, a nie dokumentalne, wcale nie mają być z założenia realistyczne. poza tym. który z was jest specem od bomb atomowych? z tego, co widzę, sami specjaliści na tych forach - szpece od uranu, od łączności, bezpieczeństwa narodowego, medycyny, fizyki kinetycznej, podwodnych cywilizacji, Boga i buddy, psów, kotów i drobnoustrojów, kulinariów, fryzjerstwa, produkcji amfetaminy, hazardu i szanghajskiej ligi ping-ponga. sami szpece, zaiste. zapewne wielcy fani von Triera, Tarantino i innego nudnawego kina, które w swoich filozoficznych uniesieniach prezentuje poziom podobny do "dzieł" niejakiego Coelho.
dla wszystkich, którzy lubią męską przygodę: Suma wszystkich strachów to rzecz godna polecenia. prawdziwa męska przygoda.
Raczej nikt nie zarzuca, że nierealistyczny. Film jest najprościej ujmując głupi, a głupotę w tym gatunku trudno zaakceptować. Widz musiałby być naprawdę mało inteligentny żeby go to nie poraziło, ale to jest film dostosowany dla przeciętnego Amerykanina. Co innego gdyby to była celowa głupota, przemyślana głupota, ale to nie cyrk Monty Pythona, to film pełen absurdów.
no dobrze Maciorsie. ale powiedz mi tak szczerze, czy pomimo zarzucanej filmowi głupoty jest on obrazem ciekawym, czy nie. czy jest dobrą rozrywką? jakie jest Twoje zdanie?
Przed obejrzeniem słyszałem, że to dobry film, ale jak zacząłem oglądać to coraz bardziej się zniesmaczałem. W paru momentach myślałem, że przestanę oglądać. Jedyny plus i zaskoczenie, to wybuch bomby. Myślałem, że jak zwykle w podobnych filmach wybuch zostanie powstrzymany w ostatniej sekundzie, albo że wybuch będzie w odludnym miejscu. Film bardzo słaby, gra aktorska też. Już zapomniałem o tym filmie.
cóż moim zdaniem jest to bardzo ciekawy film. na grze aktorskiej się nie znam, nie wychwyciłem więc żadnych przejawów słabej gry aktorskiej. a co do sceny z wybuchem masz rację. bardzo dobrze, że została zdetonowana i że nikt nie zdążył jej wcześniej rozbroić. ocena filmu 6,5/10
Swoją drogą - bomba atomowa to również impuls elektromagnetyczny który skutecznie psuje całą elektronikę w BARDZO dużym okręgu (około 3 razy większym niż zasie fali uderzeniowej)