Moim zdaniem film bardzo autentycznie przedstawia główny problem tego kraju, czyli przemoc i gangi. Wielu osobą się wydaje, że można uniknąć w Meksyku niebezpiecznych miejsc i ludzi, bo przecież widać gangsterów, bo mają tatuaże i wystarczy nie kupować narkotyków to będzie wszystko ok. No niestety w tym kraju nawet niepozorny taksówkarz lub osoby na motorówce mogą się okazać członkami jakiegoś gangu który próbuje jak najwięcej się o tobie dowiedzieć, żeby ciebie pózniej okraść napaść lub nawet zabić. W tym kraju nie ma czegoś takiego jak bezpieczne miejsca, wszyscy są w pewnym sensie członkami kartelu i czychają na okazje, żeby ci coś zrobić. Za pozornymi uśmiechami i gościnnością kryją się często brutalni przestępcy, nawet w miejscu tak niepozornym jak plaża, gdzie przecież chodzi uzbrojone wojsko, ale to ich nie powstrzymuje od dokonywania zła, istny wilk w owczej skórze.
Kiedy piszemy o liczbie mnogiej, a "wiele" to mnogość, to piszemy osobOM, a nie osobĄ.
Nie. Moim największym problemem nie jest to, że niektórzy nie odróżniają słów osobom i osobą, ale to, że nie umieją zwyczajnie podziękować za zwrócenie uwagi.
Nie wiem na jakiej planecie ty żyjesz, ale jest ogromy brak kultury i chamstwo komuś zwracać uwagę na coś takiego, szczególnie, bo każdemu się zdarzają błędy. Rozumiem jednak, że masz potrzebę podbudowanie swojego ego, szperając sobie po FW i wytykając ludziom każdy błąd jaki popełnią w pisowni.