Jeśli chodzi o tzw. "treść" to odbieram to jako zdrowo-żywnościową agitke. Jeśli chodzi o formę to bardzo dobry - manipulowanie informacjami, tendencyjność, podawanie luźnych wywodów jako faktów, stronniczość ekspertów, do tego wszystko polane montażem i zdjęciami rodem z MTV, słowem dobra Moorowska szkoła sprzed "Faranhajta". No i europejczycy mogą się lepiej poczuć przewracając oczami nad głupotą amerykanów.