naleze do grupy przekonanych...
ktos mowil ze dokument jest amerykanski... tak jest ale tez do tej publicznosci jest kierowany i osiagnal zamierzony cel...
w przeciwienstwie do pana Moora (ktos tez do niego nawiazywal) wypowiadaja sie w nim autorytety w zywieniu...
mnie przekonal....
dobrze zrobiony amerykanski dokument...
do mnie przemawia...
"NIE JADLAM i NIE ZJEM W MC DONALDZIE" - To tylko pozazdrościc. Najgorzej narażone są dzieci i młodzież. Żadnego wartościowego posiłku tam nie zjesz (tłuszcz i cukier). Nawet sałatki bym tam nie kupił.
Oj ludzie, jak nie jecie to dobrze. Nikt wam nie każe. Właśnie - nikt nie każe żywić się tylko i wyłącznie w McDonaldzie. A Spurloc oskarża tę sieć o powodowanie nadwagi u ludzi, którzy z WŁASNEJ i NIEPRZYMUSZONEJ woli wpierdalają tam aż im uszami wychodzi. Bez jaj, w ten sposób można zażądać odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu od KAŻDEJ firmy (np. ja bym oskarżył Samsunga o to, że ich produkt, czyli głośniki do komputera, spowodowały u mnie pogorszenie słuchu ;))
Należy jednak pamiętać, że stali bywalcy to ludzie słabo wykształceni, do których dociera obrazek a nie treść pijana. Do tej samego wora należy wrzucić dzieciaczki do 15 roku życia. I dlatego należy zwalczać postępującą macdonaldyzację naszych codziennych obyczajów. To tyczy się zarówno kultury jedzenia jak również kultury i obyczajów. Co do głośników... przeczytaj każdą instrukcję obsługi komórki, głośniczka, telewizora (wyprodukowanego po 2004 roku). Wielkimi literami jest napisane GłOśNE SłUCHANIE MUZYKI MOżE SPOWODOWAć UTRATę LUB POGORSZENIE SłUCHU. I podobnie jest z innymi produktami. Tam się doszukujemy wielu rewolucyjnych odkryć XXI-wiecznej nauki, np.:
1) Nie wolno suszyć chomika w mikrofali
2) Suszarki do włosów kategorycznie nie można prać
3) Nie można przecinać kabla od golarki, w szczególności gdy jest włożony do kontaktu.
Mając powyższe na względzie, trudno mówić o świadomych swoich wyborów konsumentach. Dlatego "WłASNA I NIEPRZYMUSZONA WOLA" tutaj nie występuje. Dlaczego? To ludzie niezdolni do krytycznego przetwarzania danych (przypomnę słabo <nieumiejętnie, niechlujnie> wykształceni i dzieci do 15 roku życia). Reklama wrzuci do głowy hasło a człowiek idzie choć sam nie myśli dlaczego, jakie są tego skutki. "SMAKUJE I KONIEC!" To coraz większa część populacji społeczeństwa nastawionego na konsumpcję ("jestem - bo jem").
Resumując: Macdonald to efekt postępującego zdziczenia obyczajowości konsumenckiej. Wszystko odbywa się na takich samych zasadach. Byle szybko, byle taniej, byle się nie spocić od myślenia. I to się tyczy rozrywki, kultury, seksu, garderoby, wykształcenia...
Owszem Spurlock nie odkrył przysłowiowej Ameryki ale pomógł za to wielu ludziom przejżeć na oczy i ograniczyć spożywanie posiłków w McDonaldzie. Jego eksperyment pokazał wszystkim do czego może prowadzić nadmiar jedzenia fast foodów (chodziaż w przypadku Amerykanów pasuje tu słowo naług). Jeśli chodzi o oskarżenia o spowodowanie nadwagi to nie trzymają się one kupy ponieważ człowiek ma wolny wybór i nie musi tego jeść. Choć często restauracje fast food kłamią twierdząc, że ich jedzenie jest zdrowe.
W McDonaldzie jestem kilka razy w roku, w zimie ze 2 razy na kawie :D w lecie ze 2 razy na coli i kilka razy gdy potrzebuje do wc i akurat jestem w pobliżu :D Nie lubię jeść na mieście ! Staram się odżywiać dobrze ! Nie jem słodyczy, słodzonych napojów gazowanych wypijam co najwyżej litr miesięcznie, ograniczam tłuszcz. Gdy już jednak jestem na mieście okropnie głodna zamawiam sałatkę lub jakąś rybkę w North Fish ;) - ale dzieje się to naprawdę kilka razy w roku. Nie wyobrażam sobie stołować się na co dzień w fast foodach !!! FUUUUUUUUUUUUUJJJJJJJJJ !!!!!!!!!!
Tu w sumie nie chodzi o samego MC, tylko ogólnie, że dorośli często nie mają umiaru w jedzeniu, tyją, a ich dziecko patrzy na nich i myśli, że są normalni, ci rodzice tez myślą, że są normalni i nie widzą nic złego w tym, że dziecko jest grube. Myślę tak, ponieważ nie wieżę, że dziecko, które jest grube, ma rodziców, którzy by tego nie chcieli. Bo to oni przez jakieś pierwsze 14-15 lat dają wzór żywieniowy. Faktem jest, że jak się zje w Macu raz na tydzień trzy cheesburgery, to nic się nie dzieje. Według mnie na wszystkich produktach o dużej zawartości cholesterolu powinny być umieszczone czaszki i ostrzeżenia, że nadmierne jedzenie tego może spowodować "zawał, otyłość itp" tak jak na paczkach papierosów, ale wyobrażam sobie to społeczne oburzenie za te naklejki, bo grubasy zwykle myślą, że są cool, a to że nie mogą schudnąć to w 90% kwestia siły woli i kontrolowania siebie :)
Jakby umieszczali czaszki na wszystkich produktach pozornie niebezpiecznych to wszystko byloby oblepione czaszkami poczawszy od piwa a skonczywszy na wacikach (jednym i drugim mozna sobie krzywde zrobic;)). Nie wiem czy wiecie ale jedna kobieta w stanach zamowila kawe w Macu - wiadomo jak sie robi kawe, zaparza sie ja - kawe otrzymala, wziela do ust i sie oparzyla. Pozwala Maca do sadu ze jej nie poinformowal o mozliwosci oparzenia, sprawe wygrala. Od tego momentu w Macu na kubkach z kawa znajduje sie informacja w kilku jezykach aby uwazac bo kawa jest goraca. Moze ja bylem wychowywany jakos inaczej w domu ale od malego wiedzialem ze swierzo zapazona kawa badz herbata moge sie oparzyc. Pozdrawiam