Niestety o żywieniu pojęcia zbyt dużego nie masz. Jedząc kilkanaście kilogramów dziennie czegokolwiek nie wpłynie Ci dobrze na zdrowie i bez względu na to co zawiera Niestety, nie masz żołądka jak krowa, koszyka kartofli nie wchłoniesz. A co do warzyw to słyszałeś osobiście, żeby ktoś warzywa przedawkował?? Nie sądzę. A witaminy w nadmiarze mogą źle wpływać na organizm raczej tylko te, które są rozpuszczalne w tłuszczach (zakładająć, że pochodzą z diety jarskiej), ciężko Ci będzie i te "przedawkować" chyba, że jesteś miłośnikiem marchewki i lubisz sobie wtrząchnąć po kilogramie do obiadu i kolacji. Jeśli chodzi o McSyf to gdy wpadniesz tam raz w miesiącu i coś zjesz bo Cię ściska w dołku to raczej Ci to się na zdrowiu nie odbije, ale są osoby które tam się żywią regularnie, więc to przestroga raczej dla takich.

A wracając do tutejszych problemów...

Po jaką cholerę dorabiać jakiegoś obleśnego Amerykanina, który na biednych Polakach zarabia grubą flotę, nie lepiej zjeść w jakimś polskim barze szybkiej obsługi to samo??
Tu jedynie pozostaje mi nadzieja, że głupotę da się z czasem uleczyć, albo, że społeczeństwo dorośnie (poczuje godność??).
Powinni w tych dziadoskich McDolandach jeszcze w kasach sprzedawać wielgachne pozłacane łańcuchy.
A co tam, jak smakuje wam amerykański syf to przecież i jak amerykańscy idioci możecie wyglądać.

No to ładnie pojechałem! :-D

Giertych i Lepper -R-E-S-T-E-C-P-

tak, po warzywkach w nadmiarze cie ostro przeczysci jedynie (wiadomo ze trzeba duzo wiecej ich zjesc niz tluszczow, zeby sie zapelnic)
co do fastfooow... kolega je codziennie co najmniej 2 posilki w fastach, najczesciej w mcd. i to juz od dluzszego czasu. ani nie przytyl (mozna powiedziec ze jak na swoj wzrost jest chudy) ani nie ma innych problemow (bo ma czeste badania kontrolne w zwiazku z wykonywana praca).

wiec podtrzymuje... wszystko jest dla ludzi, ale trzeba umiec z tego kozystac

i wcale mnie zazdrosc za dupe nie trzyma, ze dzieki temu jakis czlowiek sie dorabia (tzn ja go dorabiam)
dobrze... niech sobie zarabia, mial pomysl, wypalil i oby wiecej takich ludzi bylo

i od razu zeby uprzedzic rozne wyskoki z miesem, ktore tam jest; tak, doskonale sobie zdaje sprawe co tam jest (i nie jakies mity, tylko wiem z czego sie produkuje), tak samo jak kebaby czy parowki
z tego wszystkiego w miare mozliowosci nie jem parowek, bo to najwieksze swinstwo

pozdrawiam