Pewnie zaraz ktos mnie zjedzie, ze czepiam sie szczegolow, ale rozwalil mnie moment, kiedy na tonacym statku pani Lane(kiedy razem z rodzina proboje sie wydostac i jest juz o krok od wyjscia ze statku) dostaje metalowymi "drzwiami", a nawet uzyl bym slowa pokrywa (ktore zapewne waza kilkadziesiat/kilkaset(przesadzam?;p) kilogramow) w glowe, na co jej cialo reaguje jedynie zemdleniem... Fantazja scenarzystow przewyzszyla nawet fantazje tworcow komiksu! No chyba, ze w tym miejscu mialo byc na prawde komiksowo i kazdy uraz konczy sie maksymalnie chwilowa utrata swiadomosci:) Baboli bylo wiele, ale ten powinien przejsc do historii.