Widząc "efekty specjalne" odniosłem wrażenie, że film jest z lat 80/90.
efekty efektami ale ja się śmiałam z samej ich teorii. promieniowanie zniszczyło planety gęstsze i setki razy większe od Ziemi, został aby pył a naszą kochaną planetę uratował radioaktywny PYŁ!!! przecież to jest aż śmieszne. film nie był nudny bo jednak coś się działo, ale sam pomysł to jedno wielkie nie porozumienie stąd moja ocena 1.