Cały film oplatany jest dwoma historiami. Obie trzymają w napięciu i obie są dobrze przedstawione. Mówią, że najlepsze filmy ogląda się szybko - w tym przypadku czułem, że czas płynie wolniej i wszystko się ciągnie, jednakże nie zaraziłem się nudą i w dalszym ciągu z uwagą śledziłem dokonania głównego bohatera. Susza jako co? - myślę, że tytuł nie nawiązuje typowo do suszy, która miała miejsce w miasteczku, w którym dzieje się akcja. Moja interpretacja jest taka, że susza rodzi się, gdy brakuje prawdy, a w dalszym ciągu panuje kłamstwo. Bez prawdy nie ma "plonów", które w późniejszym czasie mogą zaspokoić gnębiący "głód". Bardzo dobrze zrobiony film, polecam fanom kryminałów, ale i także tym, którzy są początkującymi w tym temacie.