PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=714015}

Swobodne opadanie

Szabadesés
6,5 1 951
ocen
6,5 10 1 1951
6,2 11
ocen krytyków
Swobodne opadanie
powrót do forum filmu Swobodne opadanie

Nie wiem, czy w ogóle można ocenić coś takiego. Szalone, pokręcone, dziwaczne historyjki połączone wątkiem głównym. Film opowiada o pewnej korpulentnej staruszce mieszkającej ze zrzędliwym mężem wiecznie podejrzewającym żonę o uszczuplanie jego zapasów alkoholu. Kobieta najwyraźniej zmęczona życiem, z niemałym trudem wdrapuje się po schodach na dach bloku taszcząc wózek na zakupy i reklamówkę pełna plastikowych butelek po czym skacze w samobójczej próbie. Staruszka jednak nie ginie, co więcej, wychodzi z upadku bez szwanku, składa rozwalony wózek do kupy, i rusza z powrotem do mieszkania. Po drodze mija pokoje co najmniej nietypowych sąsiadów, którym przez dziurkę od klucza przygląda się reżyser.
W ten sposób poznajemy grupę buddystów, ginekologa przeprowadzającego upiorną operację, parę młodych ludzi żyjących w sterylnym mieszkaniu i uprawiających seks przez potrójną warstwę folii do pakowania. Mamy też bankiet w którym nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie całkowicie naga młoda żona gospodarza przechadzająca się wśród wytwornych dżentelmenów w garniturach , szalony sitcom oraz rodzinę po mieszkaniu której przechadza się krowa (a przynajmniej coś podobnego). Cztery z siedmiu epizodów są dość łatwe w interpretacji, choć sposób ich przedstawienia jest naprawdę niezwykły; wyobraźnia Palfiego może konkurować z największymi ekscentrykami kina. Niektóre scenki są też autentycznie komiczne, inne z kolei niesmaczne, a jedna dość żenująca.
Obecny na widowni reżyser odpowiadał na pytania po seansie jednak robił to dość pokrętnie, najwyraźniej sam nie do końca był pewien co miał na myśli. Widocznie chciał zrobić film tak dziwaczny, że najtęższe głowy będą się długo zastanawiać, co to wszystko znaczy. Ale nie jestem pewien, czy warto. Bardzo nierówny.

6/10 (jeśli miałbym rozłożyć na części według epizodów to: Staruszka – 8/10, Buddyści – 6/10, Bankiet – 5/10, Ludzie Przyszłości – 8/10, Sitcom – 3/10, Ginekolog – 5/10, Krowa – 7+/10, więc średnio wychodzi właśnie 6/10)

ocenił(a) film na 4
Robert_Sawyer

,,najwyraźniej sam nie do końca był pewien co miał na myśli.'' Ponieważ nic nie miał na myśli. Palfi opiera swoje filmy jedynie na efekcie szoku. Jesli natomiast chodzi o jakąs tresc głębszą to trudno czegokolwiek się tu doszukać. Oczywiście kazdy może mi opowiedziec o swoich ,interpretacjach' i zawsze jakies sie znajda ale dla mnie jest to film kompletnie pusty. Daleko mu do ,Spiskowców rozkoszy' genialnego Svankmajera czy do rewelacyjnego ,Widma wolności' Bunuela-pioniera filmów surrealistycznych.

ocenił(a) film na 6
Cadavera

Obejrzałem i chociaż uczucia mam mieszane, to bardziej na tak. Każda historia ma jednak swoje przesłanie i coś Nam mówi o człowieku i jego lękach. Moża to "obudowa" surrealistyczna nieco myli tropy, ale z drugiej strony to właśnie oprawa nadaje wyjątkowości filmowi.

ocenił(a) film na 4
tocomnieinteresuje

Jak dla mnie na silę można faktycznie dokoptowac znaczenie do każdej z tych historii. No właśnie. Na siłę. Generalnie film zdaje sie pokazywać współczesne społeczeństwo w krzywym zwierciadle. Grupa praktykantow medytacjio pokazuje ze jednostki najbardziej wybitne, pozbawione sztucznych ograniczeń osiągają najwyższy stan poznania ale nie jest to mile widziane przez społeczeństwo.
Żyjąca w sterylnych warunkach para pokazuje współczesna tendencje do źle pojętego ,zdrowego stylu życia' takiego jak spożywanie nadmiernych ilosci witamin, niepotrzebne diety i innych oderwanych od rozsądku zdrowotnych mody. Odwrotna aborcja również pokazuje -no właśnie-co ? istnienie tej praktyki czy absurdalnosc ze kobieta juz myśli o następnym dziecku pozbywając się pierwszego z pokazaniem w pełni jaki cały proces jest nienaturalny. Chłopiec ktory widzi krowe cierpi na brak akceptacji przez (ojczyma?) przeżywa lęki, moze ma autyzm i nikt go nie rozumie. Ale dla mnie ten film stawia bardziej na efekciarstwo niz inteligentną grę z widzem. Daleko mu do genailnego ,widma wolnosci' czy ,spiskowców rozkoszy' -oba filmy polecam jesli chodzi o nurt surrealistyczny.

ocenił(a) film na 6
Cadavera

Właśnie nie wiem, czy tak "na siłę". Dla mnie metafory były czytelne i pomysłowe. Jedynie kontrowersyjnie opakowane. Po kilku dniach od seansu i obejrzeniu innego filmu twórcy bardziej czuję jego zamysł i mam dobre zdanie o filmie/filmach, jako całości. Oczywiście, że Svankmajer jest lepszy i nawet nie chcę się spierać, że nie. Dawno nie miałem styczności z nowym kinem z tego nurtu. Właściwie jedyny tytuł, jako przychodzi mi do głowy to "Niebiańskie żony Łąkowych Maryjczyków". Jednak wciąż (za) mało powstaje tego typu, autorskiego kina. Na pewno nie jest to rodzaj twórczości, która do każdego trafi. Historie są przesadzone i można to samo powiedzieć prościej, ale też mimo wszystko jest w nich jakaś tożsamość twórcy.

ocenił(a) film na 4
tocomnieinteresuje

Wiem na czym opiera sie surrealizm nie moge wiec sie posłużyć stwierdzeniem ,przerost formy ponad treścią'. Dla mnie jednak Palfi za bardzo idzie w ostrą kontrowersje. Wiadomo że filmy surrealistyczne idą w parze z szokującymi obrazami. W innych filmach wydaje sie to jednak zawoalowane, załagodzone. Palfi wychodzi do widza z patelnią i wali go prosto w twarz. Zarówno ten film jak i ,Taxidermy' pokazują w krzywym zwierciadle jakąś rzeczywistość, ironiczny obraz autentycznych postaw społecznych. Moze właśnie to do mnie nie przemawia że jest to realizm przebrany za surrealizm i wolę jednak cos bardziej ,swobodnego' i mniej ,ostrego'. Rozumiem dlaczego ludziom podobają sie filmy Palfiego ale ja osobiście nie przepadam za czarnym humorem który jest głównym motywem przewodnim całej jego tworczości. Ciesze sie ze znasz Svankmajera. Jesli obejzysz/obejrzałeś Taxidermy Palfiego obejrzyj ,Spiskowcow rozkoszy' Svankmajera. Tematyka filmów jest nieco podobna-pojawia się tam nieco w tle tematyka pewnych odchyleń seksualnych. Svankmajer potraktował sprawę z humorem a Palfi zrobił z tego freakshow połączony z niezbyt smacznymi momentami ktore okresliłabym jako ,porno dla ubogich'. Svankmajer ma więcej humoru, Palfi-czarnego humoru. Pierwszy karze nam patrzeć na ludzkie przywary i odchyły z sympatia i pewnym zrozumieniem drugi pokazuje ludzi jako obrzydliwe stworzenia gotowe z braku laku zaspokajać swe niespełnione rządzę z tuszką wieprza (wybacz opis ale scena jest żywcem wyciągnieta z Taxidermy)

ocenił(a) film na 6
Cadavera

W okresie szkolnym interesowały mnie krótkie formy (szczególnie eksperymentalne) i tak trafiłem na braci Quay, a potem Svankmajera. Byłem (i nadal jestem) zachwycony jego animacjami. I faktem, że to nie jest forma dla formy, ale ze swoją puentę. Myślę, że masz rację, co do "Spiskowców". Z jego dłuższych filmów na pewno ten jest wyjątkowy. Muszę jeszcze spróbować poszukać dwóch jego ostatnich tytułów. Zapewne ze względu na wiek i śmierć żony już nie nakręci nic nowego?

Palfiemu daleko do subtelności, ale zostawiam miejsce takim twórcom. On też ma (chyba) po prostu inne podejście do kina. Tym bardziej, że jest tak spójne i przekonujące:) Dla mnie to takie wrażenie, jak kiedyś miałem pierwszy raz stykając się z Greenawayem. Fakt, że potem następuje pewne "przemęczenie" i oczekuje się większej "strawności", ale jednak jest to rodzaj doświadczenia, który lubię w kinie. I tutaj wolę "Taxidermię" (pierwsza "nowela" ze wspomnianą wieprzową sceną była akurat najslabsza:)) nad "Swobodne opadanie", które już jest oznaką pewnego "ogładzania" się twórcy. Nie widziałem jeszcze "Czkawki", ale nie miałem czasu, ani nastroju. I faktycznie bardzo mi odpowiada czarny humor, ale też trudno znaleźć coś i z tej szufladki ostatnio.

ocenił(a) film na 8
Robert_Sawyer

Dla mnie bankiet to 10/10 ... Ale może dlatego, że ja też często się czuję nie na miejscu na takich spotkaniach.

ocenił(a) film na 9
Robert_Sawyer

Ciekawe, a dla mnie właśnie film był niezwykle równy jak na film tego rodzaju. I problem mam chyba tylko z nadaniem znaczenia scenie u ginekologa, reszta wydaje mi się dość prosta w interpretacji.

ocenił(a) film na 8
Sqrchybyk

Może się mylę ale odebrałam "poród wsteczny" jako alternatywę aborcji. Matka zapewne rozczarowana lub przygnieciona nadmiarem macierzyńskich obowiązków pragnęłaby żeby to się nigdy nie wydarzyło". Pewnie myśli, że tak jest bardziej humanitarnie niż zabić dzieciaka - po prostu poczekać aż z dużego bobasa stanie się płodem, zarodkiem, zygotą, w końcu - po prostu niezapłodnionym jajeczkiem. Pytała czy to nie będzie miało wpływu na dalsze porody, czyli dopuszcza myśl, że kiedyś może dojrzeje do bycia mamą.
Tak czy inaczej krytycy niesłusznie czepiają się filmu, to świetnie podpatrzone i ukazane w krzywym zwierciadle fobie społeczeństwa XXI wieku

ocenił(a) film na 9
futsi

Tak, już ktoś na tym forum napisał, że ta historia to urzeczywistnienie marzeń niektórych rodziców o powrocie do stanu sprzed stania się rodzicem. Zdaje się, że coś takiego nawet reżyser w którymś wywiadzie mówił. Dobra interpretacja, dzięki :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones