PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1018}
7,4 43 151
ocen
7,4 10 1 43151
7,5 27
ocen krytyków
Easy Rider
powrót do forum filmu Easy Rider

5/10

ocenił(a) film na 5

Obejrzałem już trochę filmów w swoim życiu, ale naprawdę nie rozumiem fenomenu i tylu zachwytów nad tym filmem. Może tutaj na forach siedzą sami hipisi i amatorzy "trawki" dlatego ten film oceniają tak wysoko. Ja ledwo przebrnąłem przez ten film, który tylko lekko rozświetliła rola Nicholsona i piękne krajobrazy.

ocenił(a) film na 10
Bestia

Najwidoczniej jeszcze musisz troche tych filmów w życiu oglądnąć, żeby zrozumieć fenomen tego dzieła.

ocenił(a) film na 3
hybrid_stigmata

Hehehehehe-dobre;)

ocenił(a) film na 2
hybrid_stigmata

To "dzieło" mi również nie przypadło do gustu. Zupełnie nie rozumiem zachwytu nad tym filmem. Jak będziesz długo przyglądał się psiej kupie to może też zobaczysz pomnik natury zamiast gówna.

ocenił(a) film na 10
heisenberg_filmweb

Urodzeni mordercy 10/10
"Jak będziesz długo przyglądał się psiej kupie to może też zobaczysz pomnik natury zamiast gówna."

heisenberg_filmweb

gimbus nie zauważy dobrego filmu nawet gdy usiądzie mu na twarzy.

ocenił(a) film na 7
Bestia

Jeśli ktoś zaczyna temat od słów "Obejrzałem już trochę filmów w swoim życiu(...)" to już można się domyślić że o filmach ma małe pojęcie. Pozdro.

ocenił(a) film na 5
skisle_ziemniaki

jesteś w błędzie

ocenił(a) film na 8
Bestia

Zielona Mila i Gladiator na 9 - wszystko jasne, nie mam pytań.

ocenił(a) film na 5
dawids266

No i raczej nie powinieneś mieć - Zielona mila ma ogólną ocenę 8,7, a Gladiator 8,1

ocenił(a) film na 8
Bestia

Ocena na Filmwebie - rzeczywiście świetny wyznacznik jakości. To właśnie przez takich jak ty i ciemną masę mają taką średnią.

ocenił(a) film na 5
dawids266

Przeginasz

ocenił(a) film na 8
Bestia

Ani trochę.

użytkownik usunięty
dawids266

Requiem dla snu - 3/10 . Znawca kina się znalazł. Pewnie jesteś z tych pseudofanów starych filmów, którzy po zobaczeniu kilku filmów Bergmana, Kurosawy i Tarkowskiego myślą, że na wszystkim się znają lepiej od szarej masy i zwykłych zjadaczy chleba, jak to lubią chełpić się na filmwebowych forach. Puść sobie Tam, gdzie rosną poziomki na rozładowanie swoich nieprzeciętnie wyczulonych emocji kolego.

ocenił(a) film na 8

"Requiem dla snu - 3/10"Owszem, na tyle ten film zasługuje.

"Pewnie jesteś z tych pseudofanów starych filmów, którzy po zobaczeniu kilku filmów Bergmana, Kurosawy i Tarkowskiego myślą, że na wszystkim się znają lepiej od szarej masy i zwykłych zjadaczy chleba" To chyba logiczne, że ktoś bardziej zagłębiający się w kino i znający tak wybitnych będzie z czasem bardziej "znał się" i obiektywniej oceniał.

"Puść sobie Tam, gdzie rosną poziomki na rozładowanie swoich nieprzeciętnie wyczulonych emocji kolego." Ziomeczku, nie wiem dlaczego mówisz o tym, jakby było coś w tym złego. Obejrzenie dobrego filmu to całkiem dobra rada, dzięki. Na pewno ciekawsze niż wielbienie takich arcydzieł jak "Kevin sam w Nowym Jorku" czy "Rocky 3".

użytkownik usunięty
dawids266

Dla większości pseudofilozoficzne papki nie są wybitnymi dziełami... często oceniają je wysoko tylko osobniki, którzy dając 10 staremu, melancholijnemu filmowi uważają się za lepszych od innych. To jest żałosne.
I żeby nie było, nie jestem jakimś ignorantem, bo o ile Poziomki Bergmana niemiłosiernie nudziły, to Siódma pieczęć był filmem ciekawym, pouczającym i bardzo dobrze oddawał atmosferę średniowiecznego zacofania.

Czy dobra, prosta rozrywka musi od razu równać się z intelektualnym dnem? Kevin sam w domu to rewelacyjny film na święta. Świetny klimat, muzyka, prosta, zabawna historia z morałem - kochaj swoich bliskich.

Rocky to chyba najsympatyczniejszy filmowy sportowiec wszech czasów. Prosty, szczery, dobry mężczyzna, który ma spokojną i zawsze wspierającą jego decyzje żonę.

Ale rozumiem, to rozrywka dla plebsu.

ocenił(a) film na 8

"Dla większości pseudofilozoficzne papki nie są wybitnymi dziełami" Proszę, nie wypowiadaj się o czymś, o czym nie masz pojęcia.

"często oceniają je wysoko tylko osobniki, którzy dając 10 staremu, melancholijnemu filmowi uważają się za lepszych od innych. To jest żałosne." Żałosne jest takie generalizowanie. Znam tu co najmniej kilkunastu miłośników takiego kina i żaden z nich nie deklaruje się od razu lepszym od zwyczajnych niedzielnych oglądaczy, są na to zbyt inteligentni.

"Poziomki Bergmana niemiłosiernie NUDZIŁY" Tyle w temacie, używając tak kuriozalnej krytyki nie powinieneś się wypowiadać o kinie, a szczególnie wybitnym.

"Czy dobra, prosta rozrywka musi od razu równać się z intelektualnym dnem? Kevin sam w domu to rewelacyjny film na święta." Bzdury, bzdury. Cholera, ty na prawdę czytasz i widzisz to co chcesz widzieć, a nie to co na faktycznie napisałem. Ze skrajności w skrajność. Czy wszystko dla ciebie co nie jest "arcydziełem" jest automatycznie intelektualnym dnem?
http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2441174
A i już bliżej do arcydzieła świątecznego jest chociażby "To wspaniałe życie", które nie dość, że ma bardziej odkrywczy przekaz, to jeszcze przedstawiony lepiej. Są subtelniejsze metody przekazywania prostych morałów niż kreskówkowa przemoc, która ma prawo bytu tylko w kreskówkach.

"Rocky to chyba najsympatyczniejszy filmowy sportowiec wszech czasów. Prosty, szczery, dobry mężczyzna, który ma spokojną i zawsze wspierającą jego decyzje żonę."
Wyraźnie zaznaczyłem, o którą część Rocky'ego mi chodziło, bo chyba mi nie powiesz, że którakolwiek z części tej serii oprócz pierwszej jest czymś więcej niż mało wymagającą rozrywką.

"Ale rozumiem, to rozrywka dla plebsu." Co ja tam mówiłem o skrajnościach...

użytkownik usunięty
dawids266

"Proszę, nie wypowiadaj się o czymś, o czym nie masz pojęcia." - może ty masz większe poznanie?

"Żałosne jest takie generalizowanie. Znam tu co najmniej kilkunastu miłośników takiego kina i żaden z nich nie deklaruje się od razu lepszym od zwyczajnych niedzielnych oglądaczy, są na to zbyt inteligentni." - dziwne... posądzasz mnie o generalizowanie, podczas gdy sam to robisz. Czy to nie żałosne? Oceniasz inteligencję ludzi poznanych na filmwebie po ocenach i wpisach na forum? Wieje od ciebie hipokryzją kolego.

"Tyle w temacie, używając tak kuriozalnej krytyki nie powinieneś się wypowiadać o kinie, a szczególnie wybitnym." ho ho jakie wielkie słowa :) Z powodu tego że jeden film pod tytułem "tam gdzie rosną poziomki" był według mnie nudnym filmem nie mogę wypowiadać się o kinie? Kilka tysięcy ocen filmów które obejrzałem i cała wiedza o kinie tracą przez to na wartości? Inteligencji jak już coś - brakuje tobie, oceniasz ludzi po malutkich pozorach. Poza tym nie dla każdego owe "Poziomki" są kinem wybitnym. Mów za siebie.
"Czy wszystko dla ciebie co nie jest "arcydziełem" jest automatycznie intelektualnym dnem?" - Na pewno nie dla mnie. Za to dla niektórych fanatyków reżyserów takich jak Bergmana, von Triera czy Kubricka - po wypowiedziach na forach - jak najbardziej.
Rocky 3 to udana kontynuacja, nie wiem czemu tak się czepiasz akurat tego filmu.
Pamiętaj o jednym - to że tobie podoba/nie podoba się jakiś film, nie znaczy że inni muszą wystawiać takie same oceny jak ty, bo inaczej nie rozumieją (według ciebie) "wybitności". Masz w sobie dużo hipokryzji, ale to jest do wyleczenia ;)

ocenił(a) film na 8

"może ty masz większe poznanie?" Wydawało mi się, że to Ty jesteś podmiotem argumentu, takie odbijanie piłeczki niczemu nie służy.

"Oceniasz inteligencję ludzi poznanych na filmwebie po ocenach i wpisach na forum"
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sofizmat_rozszerzenia
Ocenianie inteligencji, na prawdę? Czy można bardziej wyciągać zdania z kontekstu? Zdanie "są na to zbyt inteligentni" odnosiło się tylko i wyłącznie do przejawów inteligencji w jednej, jedynej kwestii, a nie całokształtu osoby. Natomiast Twoja wypowiedź "często oceniają je wysoko tylko osobniki, którzy dając 10 staremu, melancholijnemu filmowi uważają się za lepszych od innych" jest oczywistym przejawem bezpodstawnej generalizacji.

""tam gdzie rosną poziomki" był według mnie nudnym filmem nie mogę wypowiadać się o kinie?" Owszem, jeśli faktycznie "nuda" jest twoim kryterium oceniania, to jesteś zwyczajnie niezdolny do jakiegokolwiek obiektywizmu i twoja rzekoma wiedza o kinie na nic się nie zda.

"Poza tym nie dla każdego owe "Poziomki" są kinem wybitnym. Mów za siebie." Nie wierzę w gusta filmowe czy inne bzdurne wymówki, pewne filmy są zwyczajnie obiektywnie wielkie i takie należy oceniać wysoko, niezależnie od własnych, błędnych odczuć, bo te tylko świadczą o ułomności i niezdolności do docenienia dzieł.

"Za to dla niektórych fanatyków reżyserów takich jak Bergmana, von Triera czy Kubricka - po wypowiedziach na forach - jak najbardziej."
I znowu atakujesz chochołów, proszę o przykłady, bo na prawdę nie widzę. Ale to z pewnością znów twoje przypuszczenia powstałe z nieumiejętności czytania ze zrozumienia.

"Rocky 3 to udana kontynuacja, nie wiem czemu tak się czepiasz akurat tego filmu. " Dlaczegóż ten pseudo-bokserski film akcji nie rozwijający w żaden sposób świetnego, głębokiego charakteru bohatera jest według Ciebie ARCYDZIEŁEM.

"Pamiętaj o jednym - to że tobie podoba/nie podoba się jakiś film, nie znaczy że inni muszą wystawiać takie same oceny jak ty, bo inaczej nie rozumieją (według ciebie) "wybitności"
I znowu bzdury wymyślasz, nigdy nie odniosłem się do moich subiektywnych odczuć, bo po prostu nie mają dla mnie tak wielkiego znaczenia, a już z pewnością nie w przypadku ocen dzieł filmowych. Opinie krytyków i badaczy kina - te się liczą, a nie fanaberie szaraczków, którzy ośmielają się podważać wartość pewnych dzieł, z tak banalnych powodów jak ta sławetna "nuda".

użytkownik usunięty
dawids266

Widzę kolego że masz straszny ból dupy o te nieszczęsne poziomki...

"Owszem, jeśli faktycznie "nuda" jest twoim kryterium oceniania, to jesteś zwyczajnie niezdolny do jakiegokolwiek obiektywizmu i twoja rzekoma wiedza o kinie na nic się nie zda." - nieźle pojechałeś :) więc jeśli dany film komuś się nie podoba z jakiegoś powodu, np. bo był nudny, nieciekawy, przesadzony lub po prostu nie przypadł do gustu - od razu w twoich oczach (co każdy ma gdzieś) dyskwalifikuje go w wiedzy filmowej i ocenie?

"Nie wierzę w gusta filmowe czy inne bzdurne wymówki, pewne filmy są zwyczajnie obiektywnie wielkie i takie należy oceniać wysoko, niezależnie od własnych, błędnych odczuć, bo te tylko świadczą o ułomności i niezdolności do docenienia dzieł." - widać twoją pyszałkowatość. To ty ustalasz jaki film jest "dziełem" a jaki nie jest? Każdy, kto nie zgadza się z twoją oceną jest ułomny i niezdolny do własnej oceny? Lecz się człowieku.

I znowu atakujesz chochołów, proszę o przykłady, bo na prawdę nie widzę. Ale to z pewnością znów twoje przypuszczenia powstałe z nieumiejętności czytania ze zrozumienia. - oprócz ciebie przykładów jest wiele na forach filmwebu.

"Dlaczegóż ten pseudo-bokserski film akcji nie rozwijający w żaden sposób świetnego, głębokiego charakteru bohatera jest według Ciebie ARCYDZIEŁEM." - oczywiście, bo każdy film musi być studium psychologicznym bohatera...

"Opinie krytyków i badaczy kina - te się liczą, a nie fanaberie szaraczków, którzy ośmielają się podważać wartość pewnych dzieł, z tak banalnych powodów jak ta sławetna "nuda"." - tym zdaniem ostatecznie pokazałeś że szczeniakiem jesteś ty. Jak śmiesz kogoś nazywać szarakiem, uważasz się za lepszego, ulepionego z innej gliny? A może tylko krytycy mogą pokusić się o oceny filmów? Oceniasz ludzi których nie znasz. To jest niedojrzałe i głupie. Dorośnij.

ocenił(a) film na 8

Zabawne, że człowiek popełniający masę logicznych błędów, tanich chwytów erystycznych i gimnazjalnych odzywek typu "ból dupy" zaleca mi "dorosnąć". Trzeci raz z rzędu piszesz podobne głupoty bez uważnego czytania moich postów ze zrozumieniem i zastanawiania się nad tematem, jedyne co robisz to wyjmujesz kilka zdań z kontekstu i wyolbrzymiasz.

" więc jeśli dany film komuś się nie podoba z jakiegoś powodu, np. bo był nudny, nieciekawy, przesadzony lub po prostu nie przypadł do gustu - od razu w twoich oczach (co każdy ma gdzieś) dyskwalifikuje go w wiedzy filmowej i ocenie?"
Tylko idiota nudzi się na filmie, jeszcze głupszy się do tego przyznaje. O tych, co używają tego jako poważnego argumentu już nie wspomnę.
Dopóki nie znajdziesz żadnych, na prawdę dobrych argumentów na krytykę kino wybitnego nie powinieneś wypisywać takich głupot.

"To ty ustalasz jaki film jest "dziełem" a jaki nie jest? " Mówiłem, że nie umiesz czytać. Nie ja, a najwięksi krytycy, twórcy, znawcy, a także ci co kino traktują poważnie.
"Każdy, kto nie zgadza się z twoją oceną jest ułomny i niezdolny do własnej oceny?" Niezdolny do OBIEKTYWNEJ oceny. A taka się przede wszystkim liczy w konstruktywnej ocenie kinematografii, własne odczucia przesłaniają faktyczną jakość tak złożonych dzieł i nie powinny być brane pod uwagę podczas poważnych dyskusji.

"oprócz ciebie przykładów jest wiele na forach filmwebu. " Ty na prawdę jesteś upośledzony. Jeśli ja faktycznie mam być tym przykładem, to znowu świadczy, że musisz poćwiczyć czytanie i rozumienie tekstu. To również dyskwalifikuje twoją wyimaginowaną grupę "użytkowników, którzy oglądając "pseudofilozoficzne papki" czują się lepsi od innych". Twój argument leży, już nawet nie proszę o przykłady tego typu użytkowników...

"oczywiście, bo każdy film musi być studium psychologicznym bohatera..." Po prostu nie wierzę w tego człowieka.. Nawet drukowanymi literami nie przemawia... http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2441174

"Jak śmiesz kogoś nazywać szarakiem, uważasz się za lepszego, ulepionego z innej gliny?"
Primo - to chyba oczywiste, że porównywałem pewne dwie grupy osób - niedzielnych oglądaczy z przeciętną wiedzą filmową (których oczywiście mam prawo nazywać szaraczkami, tak samo jak mam prawo nazwać Cię idiotą na podstawie twoich wypowiedzi) i krytyków oraz znawców kina. Ale już się przyzwyczaiłem, że masz problemy z rozumieniem tekstu.
Secundo - Cholera, ty NA PRAWDĘ jesteś idiotą. W żadnej wypowiedzi nie odniosłem się do mojej osoby, a już na pewno nie w porównaniu z innymi wymienionymi tu grupami.

"A może tylko krytycy mogą pokusić się o oceny filmów?" Owszem, jeśli mówimy o ocenie obiektywnej, krytycy są grupą, której można najbardziej ufać. Raczej nie znajdziesz krytyka, który oceni film negatywnie, bo był "nudny". To raczej domena ludzi głupich.

użytkownik usunięty
dawids266

Człowieku, kto tu jest idiotą? Oceniasz mnie i moją wiedzę filmową głównie z powodu tego że Poziomki Bergmana był nudnym filmem. Rzucasz hasłami z wikipedii, encyklopedii - po co? Strasznie się burzysz i wyolbrzymiasz - to typowa cecha gimbola i przeciętnego trolla filmwebu.

Hipokryzja aż od ciebie bije. Aż śmierdzi.

"Requiem dla snu - 3/10"Owszem, na tyle ten film zasługuje. - oczekujesz argumentacji oceny Poziomek, a sam pokusiłeś się o prostą ocenę, bez żadnego konkretnego argumentu.

" Ty na prawdę jesteś upośledzony" , "Tylko idiota nudzi się na filmie, jeszcze głupszy się do tego przyznaje." itp. - Powtarzam po raz kolejny, uważasz się za lepszego? Samo to że obrażasz innych ludzi dyskwalifikuje cię z grona osób inteligentnych, posiadających mądrość. Mądry człowiek nie osądza innych ludzi, tym bardziej tych poznanych w internecie. Pierwszy raz mam do czynienia z osobnikiem, który twierdzi że na filmie nie można się nudzić :)

""To ty ustalasz jaki film jest "dziełem" a jaki nie jest? " Mówiłem, że nie umiesz czytać. Nie ja, a najwięksi krytycy, twórcy, znawcy, a także ci co kino traktują poważnie." - Czyżby?
"Nie wierzę w gusta filmowe czy inne bzdurne wymówki, pewne filmy są zwyczajnie obiektywnie wielkie i takie należy oceniać wysoko, niezależnie od własnych, błędnych odczuć, bo te tylko świadczą o ułomności i niezdolności do docenienia dzieł"
Nie widzisz sprzeczności w swoich wypowiedziach?

Odnoszę wrażenie że masz człowieku jakiś większy problem ze sobą i ze swoimi emocjami. Jesteś bardzo pyszny, arogancki i nielogiczny. Nie szanujesz zdania innych ludzi. Przekręcasz. Wymądrzasz się. Oceniasz po pozorach.
Rozumiem, że to na potrzeby internetu :)

ocenił(a) film na 8

"Oceniasz mnie i moją wiedzę filmową"
Nie oceniam twojej wiedzy filmowej, tylko umiejętność obiektywnej oceny.

"Rzucasz hasłami z wikipedii, encyklopedii - po co?"
Byś zrozumiał swoje błędy, ale jak widać wciąż nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.

"oczekujesz argumentacji oceny Poziomek, a sam pokusiłeś się o prostą ocenę, bez żadnego konkretnego argumentu." Argumenty pisałem między innymi w komentarzu do oceny. Po raz kolejny wystawiasz świadectwo swojej głupoty - nie prosiłeś o żadne argumenty, tylko sarkastycznie nazwałeś mnie "znawcą kina", deklasując wartość mojej oceny bez argumentowania, dlaczego twoim zdaniem jest nieadekwatna do jakości filmu (i kto tu jest hipokrytą?).

"Powtarzam po raz kolejny, uważasz się za lepszego?" Nie wierzę, nie wierzę... ale jeśli wciąż nie umiesz wyłapać aluzji powiem ci wprost - NIE. Nazywanie osoby idiotą nie jest jednoznaczne z porównaniem się do niego.

"Samo to że obrażasz innych ludzi dyskwalifikuje cię z grona osób inteligentnych, posiadających mądrość. Mądry człowiek nie osądza innych ludzi, tym bardziej tych poznanych w internecie."
Ciekawe kto tak powiedział. Już pomijając to, pragnę stwierdzić, że to nie są bezpodstawne osądy, głupotę twoich wypowiedzi już dawno udowodniłem, a to już wiele świadczy. Przynajmniej stwierdziłem to po dialogu z tobą, a nie postąpiłem jak ty osądzając mnie na starcie jako jednego z " pseudofanów starych filmów, którzy po zobaczeniu kilku filmów Bergmana, Kurosawy i Tarkowskiego myślą, że na wszystkim się znają lepiej od szarej masy i zwykłych zjadaczy chleba".

"Nie widzisz sprzeczności w swoich wypowiedziach?" Niestety nie, ale jeśli ty jakąś widzisz, to znowu kwestia twojego niewłaściwego rozumienia czytanego tekstu. Sprawa jest prosta - pewne dzieła są obiektywnie wielkie, co jest ustalane i udowodniane przez autorytety znawców tematu, nie powinno być to podważane - na prawdę nie widzę sprzeczności.

"Jesteś bardzo pyszny, arogancki i nielogiczny.
Hmm...
"Oceniasz po pozorach." Hipokryzja??
Śmieszne jest bycie nazwanym "nielogicznym" przez człowieka nieświadomie używającego sofizmatów rozszerzenia.

"Odnoszę wrażenie że masz człowieku jakiś większy problem ze sobą i ze swoimi emocjami. " Niestety muszę cię zawieść, bo jestem bardzo szczęśliwym człowiekiem, przynajmniej na tyle, że nie muszę atakować nieznajomego użytkownika na Filmwebie na podstawie fałszywych osądów, że rzekomo osoba ta należy do jakiejś wyimaginowanej przeze mnie grupy snobów uważających się za lepszych od innych, która prawdopodobnie nie istnieje.

użytkownik usunięty
dawids266

"Nie oceniam twojej wiedzy filmowej, tylko umiejętność obiektywnej oceny." - na jakiej podstawie TY oceniasz umiejętność obiektywnej oceny? Jesteś krytykiem filmowym? Każdy ma prawo do własnej wypowiedzi i oceny.

" Byś zrozumiał swoje błędy, ale jak widać wciąż nie potrafisz czytać ze zrozumieniem." - w kółko to powtarzasz. Po pierwsze - nie jesteś moim mentorem by mnie pouczać, a po drugie - proszę o przykłady mojej rzekomo "nieumiejętności czytania ze zrozumieniem". W twoim przypadku kolego przykład podałem powyżej.

"Po raz kolejny wystawiasz świadectwo swojej głupoty - nie prosiłeś o żadne argumenty" - ciekawe, jak łatwo operujesz obrażaniem i słowami takimi jak "głupota", "idiota", "upośledzony"... bo nie prosiłem cię o argumenty przeciwko Requiem?? Za bardzo się spinasz i wyolbrzymiasz, widać że za normalny to ty nie jesteś..

""Powtarzam po raz kolejny, uważasz się za lepszego?" Nie wierzę, nie wierzę..." - to uwierz. Z twoich wypowiedzi aż bije jadem, pyszalstwem. Obrażasz i osądzasz. Widać że jesteś typem "kto się ze mną nie zgadza - ten się myli" - nawet się z tym nie kryjesz.

"Ciekawe kto tak powiedział. Już pomijając to, pragnę stwierdzić, że to nie są bezpodstawne osądy, głupotę twoich wypowiedzi już dawno udowodniłem, a to już wiele świadczy. Przynajmniej stwierdziłem to po dialogu" - to oczywiste, że inteligentny człowiek nigdy nie powie nieznajomemu, że jest upośledzony, że jest idiotą bądź głupcem. Istnieje takie mądre przysłowie używane w latach XX-tych przez dzieci : "Kto kogo przezywa - ten sam się tak nazywa" - to jest mądrość, nie obrażanie :)

"Sprawa jest prosta - pewne dzieła są obiektywnie wielkie, co jest ustalane i udowodniane przez autorytety znawców tematu, nie powinno być to podważane" - ok, wszyscy muszą walnąć dziesiątką filmom Bergmana, najlepiej bez oglądania. Krytycy to też ludzie. Tylko ludzie. Omylni ludzie. Nie zawsze są zgodni.Czy muszę cię uczyć chłopcze, że każdy człowiek ma prawo do WŁASNEGO zdania i oceny?

""Oceniasz po pozorach." Hipokryzja??" - Kłania się czytanie ze zrozumieniem - przed rozpoczęciem zdania napisałem "odnoszę wrażenie" - to nie jest jednoznaczna ocena. Sam pokazujesz siebie od nie najlepszej strony. Za to ty bez ogródek plujesz jadem, wyzywając od głupców, idiotów i upośledzonych.

"jestem bardzo szczęśliwym człowiekiem, przynajmniej na tyle, że nie muszę atakować nieznajomego użytkownika na Filmwebie na podstawie fałszywych osądów" - to jest hipokryzja. To ty atakujesz i obrażasz. Zresztą tego twojego szczęścia wcale nie widać - ale cóż - nie oceniam twojego prywatnego życia :)

ocenił(a) film na 8

"na jakiej podstawie TY oceniasz umiejętność obiektywnej oceny?"
Na podstawie twoich ocen i jednego z twoich dziecinnych kryteriów oceniania.

"proszę o przykłady mojej rzekomo "nieumiejętności czytania ze zrozumieniem""
Podałem już co najmniej kilka, może z czasem zauważysz, jak nauczysz się czyaać.

"W twoim przypadku kolego przykład podałem powyżej."
Który to "przykład" bezproblemowo obaliłem.

"ciekawe, jak łatwo operujesz obrażaniem i słowami takimi jak "głupota", "idiota", "upośledzony"... bo nie prosiłem cię o argumenty przeciwko Requiem??"
Jesteś odpowiedzialny za to, co piszesz w internecie. Jeśli nie wiesz, co sam napisałeś i używasz nieistniejącego argumentu łatwo stwierdzić twoją ułomność.

"Z twoich wypowiedzi aż bije jadem, pyszalstwem. Obrażasz i osądzasz."
Nie, twoje oceny mojej osoby wynikają z niezrozumienia tekstu i niedoświadczenia w dyskusjach. Nie obrażam Cię, a stawiam ci laickie diagnozy, trafne do poziomu który prezentujesz.

"Widać że jesteś typem "kto się ze mną nie zgadza - ten się myli""
Niektórym ludziom trzeba powiedzieć co myśleć, bo potem oceniają arcydzieła negatywnie, bo ich "wynudziły" :).

""Kto kogo przezywa - ten sam się tak nazywa" - to jest mądrość, nie obrażanie"
Ponownie, mówimy o tobie nie o mnie, twoją głupotę już udowadniałem.

"Krytycy to też ludzie. Tylko ludzie. Omylni ludzie. Nie zawsze są zgodni"
Jeśli nie są zgodni nie spełniają swojej roli jako kształtujący gust odbiorców. Z czasem jednak powinni stać się jednogłośni w sprawie pewnych wielkich filmów, tworząc prowizoryczne rankingi jak ten w Sight & Sound. Można i na tym poziomie się z nimi nie zgodzić, jeśli ma się na to dobre argumenty (czyli nie "nuda").

"Kłania się czytanie ze zrozumieniem - przed rozpoczęciem zdania napisałem "odnoszę wrażenie" - to nie jest jednoznaczna ocena."
"Odnoszę wrażenie" odnosiło się w oczywisty sposób do moich rzekomych "problemów emocjonalnych", kolejne zdanie bezpośrednio zaczęło się od "Jesteś". Nie pouczaj mnie, bo i tak jesteś w błędzie.

"to jest hipokryzja. To ty atakujesz i obrażasz."
"Obrażam" Cię na podstawie głupot, które tu wypisujesz, a z których wytłumaczyć się nie jesteś w stanie, wszystko wskazuje, że jeśli czujesz się obrażony, to musi być w tej diagnozie ziarnko prawdy.

"Czy muszę cię uczyć chłopcze, że każdy człowiek ma prawo do WŁASNEGO zdania i oceny? "
Pewnie, ale nikt Cię nie zmusza do prezentowania swojego mało wartościowego zdania na forum publicznym, bo ktoś może je skrytykować :).

użytkownik usunięty
dawids266

Widzę, że jedyną twoją recenzję tylko 40 % , czyli mniejszość uznała za pomocną. Wielbisz krytyków i beznamiętnie oddajesz się ich decyzjom - twoja wola. Ale nie oczekuj tego samego od innych. Nie pouczaj. Bo sam krytykiem filmowym nie jesteś.

ocenił(a) film na 8

Nie jestem krytykiem, ale z pewnością mam prawo Cię pouczyć w ocenianiu dzieł wielopłaszczyznowo, a nie tylko na twoim baardzo płytkim gruncie. I pragnę zauważyć, że nie wszystkie moje oceny pokrywają się z tymi krytyków, ale przynajmniej potrafię je uargumentować ;).

użytkownik usunięty
dawids266

"mało wartościowego zdania" - skoro moje zdanie nic dla ciebie, dla tak szczególnie inteligentnego osobnika nic nie znaczy, to po co marnujesz swój cenny czas na dyskusję ze mną?

"niedoświadczenia w dyskusjach" - problem jest taki, że z tobą nie da się rozmawiać normalnie. Wyraźnie pokazujesz, że czujesz się lepszy i masz bardzo brzydką wadę: kto się z tobą nie zgadza, ten jest głupi i gorszy.

"Nie obrażam Cię", a po chwili " - "łatwo stwierdzić twoją ułomność" , ""Obrażam" Cię na podstawie głupot, które tu wypisujesz" - ale ty i tak sprzeczności nie jesteś w stanie zobaczyć, bo jesteś chłopie na to - niestety - zbyt ograniczony.

"Który to "przykład" bezproblemowo obaliłem" - Gdzie?

Podsumowanie twojej osoby przez twoje słowa:
"Nie pouczaj mnie, bo i tak jesteś w błędzie."
To cały ty. Ta dyskusja nie ma najmniejszego sensu. Obrażasz i nie szanujesz zdania innych osób. Sam nie używasz żadnych konkretnych argumentów, żądając ich od innych. Kolego, ta dyskusja nie jest świadectwem mojej głupoty, a twojej :) Ale czy ty to pojmujesz... a zresztą nie obchodzi mnie to :)

ocenił(a) film na 8

"skoro moje zdanie nic dla ciebie, dla tak szczególnie inteligentnego osobnika nic nie znaczy, to po co marnujesz swój cenny czas na dyskusję ze mną?"
Twoje zdanie nigdy nie było przedmiotem dyskusji, dopóki go w niej nie umieściłeś. Do tego zostałem oskarżony bez podstaw o coś, czym nie jestem. Lubię prowadzić takie rozmowy, tylko że zwykle nie są tak mało wymagające i jednostronne ;).

"problem jest taki, że z tobą nie da się rozmawiać normalnie"
Oczywiście że się da, dopóki ktoś nie atakuje mnie na starcie i nie szufladkuje mnie, a najlepiej jest, gdy wypowiedzi rozmówcy nie są skrajnie idiotyczne.

"Wyraźnie pokazujesz, że czujesz się lepszy"
Wyraźnie pokazujesz, że nie potrafisz interpretować tekstu, stąd takie niepoprawne wymysły.

"kto się z tobą nie zgadza, ten jest głupi i gorszy."
Źle myślisz - kto pisze bzdury, ten prawdopodobnie jest głupi. O gorszym nigdy mówiłem, znowu sobie coś dopowiadasz, ale już się przyzwyczaiłem, że bez tego się nie obędziesz :).

"Nie obrażam Cię", a po chwili " - "łatwo stwierdzić twoją ułomność" , ""Obrażam" Cię na podstawie głupot, które tu wypisujesz" - ale ty i tak sprzeczności nie jesteś w stanie zobaczyć"
Zauważ, że słowo "obrażam" wyraźnie było w cudzysłowie, jak podniesiesz się trochę ponad poziom gimnazjum to może będziesz wiedział co oznacza ten znak. Poznaj jeszcze różnicę między stwierdzeniem a obrazą, bo nazywanie Cię ułomnym wcale nie musi być tak dalekie od prawdy jak sądzisz.

"bo jesteś chłopie na to - niestety - zbyt ograniczony."
Jeśli ja jestem ograniczony, to jak nazwać kogoś, kto automatycznie nazywa lwią część kina autorskiego, ambitnego "pseudofilozoficznymi papkami".

""Który to "przykład" bezproblemowo obaliłem" - Gdzie?"
Cytuję...
""Nie widzisz sprzeczności w swoich wypowiedziach?" Niestety nie, ale jeśli ty jakąś widzisz, to znowu kwestia twojego niewłaściwego rozumienia czytanego tekstu. Sprawa jest prosta - pewne dzieła są obiektywnie wielkie, co jest ustalane i udowodniane przez autorytety znawców tematu, nie powinno być to podważane - na prawdę nie widzę sprzeczności."

"Podsumowanie twojej osoby przez twoje słowa:
"Nie pouczaj mnie, bo i tak jesteś w błędzie.""
Przynajmniej mam rację ;)

"Sam nie używasz żadnych konkretnych argumentów, żądając ich od innych."
Oj, mocne słowa. Dyskutant po przeciwnej stronie używający najprostszych chwytów erystycznych i popełniający błędy logiczne; opinie największych krytyków i znawców kina; rozmówca płytko traktujący kino (sławetna "nuda) - rzeczywiście, żadne argumenty.

"Kolego, ta dyskusja nie jest świadectwem mojej głupoty, a twojej"
Rzecz w tym, że twoją głupotę już dawno potwierdziłem i gdybyś to wiedział i rozumiał, nie byłbyś głupi.

"Ta dyskusja nie ma najmniejszego sensu."
I nawzajem. Szkoda tylko, że nie potrafisz się przyznać do błędu.

użytkownik usunięty
dawids266

Ze tak z ciekawości spytam - kim ty do cholery jesteś człowieku? Masz rodzinę? Kim jesteś z zawodu? Bo tak skrajnego idioty jeszcze chyba nie dane mi było spotkać:)

ocenił(a) film na 8

Twoje kompleksy zaczęły się odzywać, niestety jesteś w obecnym stanie niezdolny do konstruktywnej wypowiedzi. Ale spokojnie, wszystko da się wyleczyć. Następnym razem po prostu nie zabieraj głosu.

użytkownik usunięty
dawids266

Bo ty tak powiesz... zachowujesz się jak prostak. Nazywasz innych ludzi ciemną masą i twierdzisz, że się nie wymądrzasz i że nie obrażasz? Ciekawi mnie kim jesteś prywatnie, ponieważ gdybyśmy mieli stanąć do prawdziwej dyskusji twarzą w twarz, to nie miałbyś szans. W internecie jest wielu cwaniaków i przemądrzalców, ty jesteś jedną z takich jednostek.
Zagorzali fani (pseudofani?) takich reżyserów jak np. Bergman czy Kubrick mają na filmwebie opinię ludzi, którzy nie liczą się ze zdaniem innych. Wychwalają w kółko kilka produkcji, twierdząc że reszta to delikatnie mówiąc shit, a ludzie co nie dają 10 wybranych przez nich "dziełom" są tępakami i szarakami. Sami sobie wystawiają taką opinię przez arogancję i pyszalstwo. Ty zaliczasz się do najgorszych z gatunku pseudofanów.

ocenił(a) film na 8

I wciąż nie rozumiesz człowieku. Oczywiście, że mam prawo nazywać fanów takich gniotów jak "Zielona Mila" ciemną masą, bo na takie określenie zasługują w temacie kina. Nie ma to nic wspólnego z wymądrzaniem się, bo nigdy się do nich nie porównuję.

"gdybyśmy mieli stanąć do prawdziwej dyskusji twarzą w twarz, to nie miałbyś szans."
Skąd taka pewność? Bez problemu obaliłem wszystkie twoje argumenty i tak oczywiste błędy każdy inteligentny człowiek potrafi zauważyć. Ty jednak wciąż jednak nie potrafisz się do nich przyznać i w efekcie kontynuujesz bezsensowną dyskusję bez szansy dojścia do porozumienia. Gdy jestem w błędzie, potrafię okazać pokorę, jednak gdy ktoś nieustannie mówi bzdury powiem mu to prosto w twarz. Ty okazałeś się wyjątkowo złym przypadkiem, ponieważ na starcie oskarżyłeś mnie o coś bez żadnych podstaw.

"Wychwalają w kółko kilka produkcji, twierdząc że reszta to delikatnie mówiąc shit, a ludzie co nie dają 10 wybranych przez nich "dziełom" są tępakami i szarakami."
Ależ jesteś ciągle w błędzie. Mówiłem ci już, że taka grupa praktycznie nie istnieje. Ja toleruję opinie innych, nie znam wielu poza internetem znających ambitne kino i bez problemu dogaduje się z "ciemną masą", nie oczekuje od nikogo zainteresowania ambitnym kinem. Moim zarzutem była twoja krytyka dzieła, które jest ponad tobą oraz stwierdzenie użytkownika Bestią sugerujące, że uważa że zna się na kinie.

użytkownik usunięty
dawids266

A kompleksy widać raczej po tobie kolego, ciągle poniżasz i nie da się z tobą rozmawiać na normalnym poziomie. Pewnie musi być ci ciężko na tym świecie - same szare masy i ty - nieliczna - mianowana przez siebie samego - jednostka nieprzeciętna. Nie masz myśli samobójczych? :)

ocenił(a) film na 8

"Requiem dla snu - 3/10 . Znawca kina się znalazł. Pewnie jesteś z tych pseudofanów starych filmów, którzy po zobaczeniu kilku filmów Bergmana, Kurosawy i Tarkowskiego myślą, że na wszystkim się znają lepiej od szarej masy i zwykłych zjadaczy chleba, jak to lubią chełpić się na filmwebowych forach. Puść sobie Tam, gdzie rosną poziomki na rozładowanie swoich nieprzeciętnie wyczulonych emocji kolego."

Tak zaczyna konwersację człowiek, które oczekuje "rozmowy na normalnym poziomie".

użytkownik usunięty
dawids266

"Zielona Mila i Gladiator na 9 - wszystko jasne, nie mam pytań."
"Ocena na Filmwebie - rzeczywiście świetny wyznacznik jakości. To właśnie przez takich jak ty i ciemną masę mają taką średnią."

Tak zaczyna konwersację człowiek, które oczekuje "rozmowy na normalnym poziomie".

ocenił(a) film na 8

Widzę, że uwielbiasz sobie dopowiadać, jesteś mitomanem? To chyba oczywiste, że od fana "Zielonej Mili" szczególnie nie oczekuję rozmowy na poziomie.

użytkownik usunięty
dawids266

Zielona Mila - ocena 8,7 przy 605.250 głosów. Jesteś śmieszny! Teraz pokazałeś swój idiotyzm. Faktycznie, ja i 605 tysięcy ludzi na filmwebie to debile, szaraki, które nie mogą rozmawiać z tobą na równym poziomie :D

ocenił(a) film na 8

Według ciebie wszystkie te 605k głosów były pozytywne? Matematyka tym razem się kłania.

użytkownik usunięty
dawids266

Zdecydowana większość oceniła ten film pozytywnie, nie musisz mnie uczyć matmy.

Ty oceniłeś zapewne na 1, by się wybić swoją inteligencją z tłumu szaraczków, prawda? ;)

ocenił(a) film na 8

Poczytaj sobie moje posty na forum "Zielonej", ja wierzę tylko w konstruktywną krytykę, nigdy nie podchodzę do takich spraw emocjonalnie.

ocenił(a) film na 8

Jeszcze dodam, że mówiłem oczywiście o osobach takich jak Bestia czy ty, którzy porywają się z motyką na słońce i krytykują wielkie dzieła filmowe. Mam na Filmwebie kilku znajomych oceniających "Zieloną" pozytywnie i da się z nimi przeprowadzić konstruktywne dyskusje, oczywiście mając również dobre podłoże dyskusji.

użytkownik usunięty
dawids266

Przeglądałem twoje wypowiedzi na różnych forach filmwebu. Dziwne, to bardzo dziwne, że nie tylko ze mną tak piszesz ;) dokładnie ten sam ton, niemal dokładnie ten sam język, podobne wypowiedzi, "oceny" innych ludzi i obraźliwe słowa (debil, szara masa, głupiec) - tak samo piszesz w wielu wątkach. Powtórzę: jeśli tak ci nie odpowiada szara masa użytkowników tej strony, jeśli większość ludzi jest dla ciebie za głupia - to po jaką cholerę logujesz się na forach i pokazujesz swoją głupotę? Twierdzisz że moją głupotę, debilizm i zacofanie udowodniłeś - na podstawie krótkiej dyskusji i różnicy w ocenie jednego filmu. Gratuluję :) Tylko masz jeden problem - nikogo nie obchodzi twoje zdanie, twoja ocena. Skoro twierdzisz że jestem za głupi - twój problem. Tylko po co ze mną piszesz? Ten temat nie ma sensu już od początku, to tak de facto rozmowa o niczym. Nie mamy jasno określonego tematu dyskusji, a ty co chwilę bredzisz że nie umiem czytać ze zrozumieniem:)

ocenił(a) film na 8

"Twierdzisz że moją głupotę, debilizm i zacofanie udowodniłeś - na podstawie krótkiej dyskusji i różnicy w ocenie jednego filmu."
Przekręcasz znowuż, udowodniłem ją na innych płaszczyznach.

" to po jaką cholerę logujesz się na forach i pokazujesz swoją głupotę? "
Po co tu jestem? Bo są tu inteligentni ludzie, od których wiele się można nauczyć i tacy, których można czasami oświecić. Ja pokazuję swoją głupotę? Przez wytykanie twoich błędów logicznych? Ciekawe kryteria głupoty.

"Tylko masz jeden problem - nikogo nie obchodzi twoje zdanie, twoja ocena."
Jeśli mówimy o ocenie głupoty, to odwoływanie się od niej bez żadnych wytłumaczeń jest jej kolejnym świadectwem, natomiast jeśli mówić o ocenie filmów - no cóż, niestety w tym aspekcie już z pewnością mnie nie przekonasz, bo samo twoje zwrócenie na nie uwagi nakazuje myśleć inaczej.

"Tylko po co ze mną piszesz? "
Bo z dyskusji nie wypada się wycofywać tak szybko, niezależnie jak mało inteligentna by była, daję ci szansę.

użytkownik usunięty
dawids266

Mam pytanie - dlaczego odpowiedziałeś na posta wybiórczo? Nie odpowiedziałeś profesorku na ważne zdanie, cytuję:
Przeglądałem twoje wypowiedzi na różnych forach filmwebu. Dziwne, to bardzo dziwne, że nie tylko ze mną tak piszesz ;) dokładnie ten sam ton, niemal dokładnie ten sam język, podobne wypowiedzi, "oceny" innych ludzi i obraźliwe słowa (debil, szara masa, głupiec) - tak samo piszesz w wielu wątkach. Powtórzę: jeśli tak ci nie odpowiada szara masa użytkowników tej strony, jeśli większość ludzi jest dla ciebie za głupia - to po jaką cholerę logujesz się na forach i pokazujesz swoją głupotę?

Nie odpowiadaj wybiórczo, to nie najlepiej świadczy o twojej rzekomej "inteligencji" ;) I jeszcze jedno - ja nie potrzebuję żadnej szansy na oświecenie od ciebie. Jeśli tego oczekujesz po tej dyskusji - to daj sobie spokój. Nie jesteś dla mnie kompetentną osobą do pouczania, szczególnie po tym, co sobą prezentujesz.

ocenił(a) film na 8

1. Odpowiadałaś na moje posty wybiórczo przez cały czas trwania tej dyskusji, pominąłeś kilka kwestii i do tego się już nawet nie chciało mi się przyczepiać.
2. Do tego odniosłem się w poprzednich wypowiedziach, nie muszę ci podawać wszystkiego na tacy. Jak mówiłem, potrafię kulturalnie rozmawiać z osobami, które nie krytykują na starcie mnie lub wielkie dzieła filmowe (szczególnie zaczynając od sugestii, że znają się na kinie).

"ja nie potrzebuję żadnej szansy na oświecenie od ciebie"
To żyj dalej w swoim małym świecie i dalej szarżuj przez dyskusje z chwytami erystycznymi i straw manami, tylko miej trochę szacunku do twórców i miłośników dobrego kina, chyba że masz do czynienia z idiotą, ja mp. nigdy nie wykluczam możliwości, że sam mogę takim być - po prostu przemyśl te błędy, na które ci zwróciłem uwagę i wyciągaj wnioski, bo wydajesz się je ignorować, to jest twój największy grzech.

użytkownik usunięty
dawids266

" po prostu przemyśl te błędy, na które ci zwróciłem uwagę i wyciągaj wnioski, bo wydajesz się je ignorować, to jest twój największy grzech." - próbowałeś bawić się w nauczyciela, a teraz zgrywasz księdza lub ojca?

"chyba że masz do czynienia z idiotą" - zdecydowanie mam do czynienia z idiotą, z każdym twoim kolejnym postem widzę to coraz bardziej. Człowieku, czy do ciebie nie dociera to że jesteś hipokrytą? Przejrzałem twoje wypowiedzi i dziwnym trafem z praktycznie z każdym rozmawiasz tak samo! Obrażasz, oceniasz, używasz wielkich słów, pouczasz - nikomu nie jest potrzebna ani twoja ocena, ani twoje zdanie. Nie potrafisz dyskutować na normalnym poziomie, nic do ciebie nie dociera. Popełniasz wiele błędów na które ja też zwróciłem ci uwagę, a ty dalej tego nie widzisz.

ocenił(a) film na 8

Traktujesz pojęcie "grzech" bardzo płytko (zresztą jak wszystko), nie musi być ono związane wyłącznie z religią.

"Przejrzałem twoje wypowiedzi i dziwnym trafem z praktycznie z każdym rozmawiasz tak samo"
Jest to wątpliwe stwierdzenie, zresztą nie bardzo widzę problem, jeśli posty, na które trafiłeś odnosiły się do mało inteligentnych wypowiedzi. Ale rozumiem, jak nie możesz znaleźć argumentów na podstawie tego tematu, szukasz czegoś poza nim. Ale spokojnie, też widzę że jesteś "gimbo-ateistą" i obrażasz ludzi za wyrażanie własnego zdania, jestem dobrze poinformowany ;).


"nikomu nie jest potrzebna ani twoja ocena, ani twoje zdanie."
Wypowiadasz się za całe społeczeństwo? Wielkie słowa. Jeśli ty nie potrzebujesz i nie potrafisz przyjąć krytyki, to nie znaczy że ktoś inny jej nie potrzebuje.

"Nie potrafisz dyskutować na normalnym poziomie, nic do ciebie nie dociera"
To do ciebie nic nie dociera, ignorujesz moje przeciwne argumenty i zmieniasz temat.

" Popełniasz wiele błędów na które ja też zwróciłem ci uwagę, a ty dalej tego nie widzisz. "
Nie wymieniłeś żadnych "błędów", których istnienia bym nie obalił, odpuść sobie.

użytkownik usunięty
dawids266

Traktujesz pojęcie "grzech" bardzo płytko (zresztą jak wszystko), nie musi być ono związane wyłącznie z religią. - na temat grzechu się nie wypowiadałem. Aaa nie zrozumiałeś ironii ;)

"zresztą jak wszystko" - czy to nie najlepszy przykład na twoje uogólnianie? Nie potrafisz się wypowiedzieć logicznie i stąd te błędy. Śmieszne błędy.

"posty, na które trafiłeś odnosiły się do mało inteligentnych wypowiedzi" - według ciebie mało inteligentnych. Może ktoś uważa inaczej? Może ktoś uważa że to ty piszesz "mało inteligentnie"? Ale jesteś niestety zbyt ograniczony, by to pojąć.

"Ale rozumiem, jak nie możesz znaleźć argumentów na podstawie tego tematu, szukasz czegoś poza nim" - jakich argumentów, co ty do cholery masz z tymi argumentami? Nawet nie mamy de facto określonego tematu, a ty w kółko pierdzielisz o jakichś argumentach?

"Ale spokojnie, też widzę że jesteś "gimbo-ateistą"" - mój temat zawiera prawie 300 postów. Może chcesz zacząć nową dyskusję na temat wiary? Nie ma problemu. Bez problemów dam sobie z tobą radę, tak jak z innymi, którzy pisali w tematach między innymi na forum Noe, Pasji czy innych.

"widzę że jesteś gimbo-ateistą (...) jestem dobrze poinformowany" i "Ale rozumiem, jak nie możesz znaleźć argumentów na podstawie tego tematu, szukasz czegoś poza nim" - ty sam to robisz hipokryto.

"Wypowiadasz się za całe społeczeństwo?" - wypowiadam się za siebie, ale nie dociera

"To do ciebie nic nie dociera, ignorujesz moje przeciwne argumenty i zmieniasz temat." - jakie znowu argumenty?

Nie wymieniłeś żadnych "błędów", których istnienia bym nie obalił, odpuść sobie. - masz już dosyć? :)

ocenił(a) film na 8

"Aaa nie zrozumiałeś ironii ;) "
Wyczuwanie ironii w pisanym tekście bez żadnego takiego zabarwienia? Wciąż wiele nie rozumiesz.

""zresztą jak wszystko" - czy to nie najlepszy przykład na twoje uogólnianie?"
Wszystkie tematy, przez które jak na razie przeszliśmy potraktowałeś bardzo płytko, to nie uogólnianie, zawsze odnoszę się tylko do tego, co nastąpiło w dyskusji, to chyba logiczne.

"według ciebie mało inteligentnych. Może ktoś uważa inaczej?"
Jeśli jestem w stanie udowodnić głupotę stwierdzeń, a nikt nie odważył się moich diagnoz zanegować, widocznie mam rację.

" jakich argumentów, co ty do cholery masz z tymi argumentami?"
Przeczytaj temat jeszcze raz uważnie, jeśli to potrafisz.

""Ale spokojnie, też widzę że jesteś "gimbo-ateistą"" "
I po raz kolejny wyciągasz zdanie z kontekstu, odniosłem się oczywiście do twojej hipokryzji, ponieważ sam "znieważasz" osoby o odmiennej opinii. Wcale cię nie powstrzymuje od twojej krucjaty, być może nawet to popieram. Nie możesz jednak zaprzeczyć, że używasz przy tym ad personam.

""widzę że jesteś gimbo-ateistą (...) jestem dobrze poinformowany" i "Ale rozumiem, jak nie możesz znaleźć argumentów na podstawie tego tematu, szukasz czegoś poza nim" - ty sam to robisz hipokryto."
Ponownie źle interpretujesz zdania. Nie był to argument, a uświadomienie cię, że wiem o twojej hipokryzji ze źródeł poza-tematowych, jednak z grzeczności wcześniej się do nich nie odniosłem.

"wypowiadam się za siebie, ale nie dociera" i "nikomu nie jest potrzebna twoja ocena (...)" Hmm...

"jakie znowu argumenty?" Twój brak obiektywizmu, nadużywanie erystyki i błędy logiczne.

"masz już dosyć?"
Tylko i wyłącznie twojego ciągłego niezrozumienia i ślepego przekonania, że moje dowody są niesłuszne i wiążą się tylko z moją chęcią obrażenia cię. Tak po prostu nie jest, do tematu podchodzę na chłodno i prosiłbym chociaż o odniesienie się do moich uwag bez takiego przeświadczenia. To właśnie z tobą ciężko dyskutować na poziomie, bo trzymasz się tylko tych fikcji, które sobie ubzdurałeś.

użytkownik usunięty
dawids266

"Wyczuwanie ironii w pisanym tekście bez żadnego takiego zabarwienia? Wciąż wiele nie rozumiesz." -hmm chyba jednak ty nie rozumiesz.. ;)

"""zresztą jak wszystko" - czy to nie najlepszy przykład na twoje uogólnianie?"
Wszystkie tematy, przez które jak na razie przeszliśmy potraktowałeś bardzo płytko, to nie uogólnianie, zawsze odnoszę się tylko do tego, co nastąpiło w dyskusji, to chyba logiczne." - Bredzisz. Nie odpowiedziałeś na pytanie Bo odpowiedź jest oczywista - uogólniasz.

"Jeśli jestem w stanie udowodnić głupotę stwierdzeń, a nikt nie odważył się moich diagnoz zanegować, widocznie mam rację." - jak to nikt, widziałem odpowiedzi na twoje "diagnozy". Zresztą, komu by się chciało pisać z człowiekiem, do którego nic nie dociera ;)

"Przeczytaj temat jeszcze raz uważnie, jeśli to potrafisz." - Problem w tym, że tu już nie ma tematu. Dawno z tematu zboczyliśmy - nawzajem wytykamy sobie błędy. To już nie jest rozmowa o gustach filmowych. Ten temat nie ma większego sensu.. Ja mam swoje racje - ty masz swoje. Nikt tu nikogo nie przekona.
Dlatego naświetlę sytuację, wracam do sedna dyskusji, który dawno już został w tyle: Ty się burzysz o Poziomki, masz do mnie żal że nie doceniam według ciebie "wybitnego dzieła", mi osobiście nie podoba się to że obrażasz fanów "Zielonej Mili" i określasz ich jako szarą masę. Co nas różni? Przez całą dyskusję starałem się nie obrażać - za to ty strasznie cwaniaczysz, obrażasz. Powtórzę: ciekawi mnie, czy w rzeczywistości - nie na forum fw - ta rozmowa wyglądałaby tak samo. Bo za tą głupotę i pyszalstwo należałby ci się solidny wpierdziel :)



Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones