Dużo czytam nt. II WŚ i uważam, że film fajnie oddaje realia obozowe. Nie rozumiem słabych ocen tego filmu.
1. Jeżeli ktoś myśli, że w obozach to był tylko słynny niemiecki porządek to by się mocno zdziwił jak by tam trafił. To, że bohater ryzykował i chodził po obozie prawdopodobnie w wyniku załamania nerwowego to nie byłoby aż tak nadzwyczajne. Po prostu dużo ryzykował bo wszystko było mu obojętne poza celem, który sobie postawił. Za to ryzyko pewnie by zapłacił ale tu mamy tylko zobrazowany bardzo krótki czas. Poza tym w obozach powszechne było łapówkarstwo i nieład. Kiedy pędzisz tysiące ludzi na śmierć nie można uniknąć pewnej dozy chaosu. Pamiętajcie, że strażnicy też się bali buntów i ucieczek a w stresie inaczej się pracuje.
2. Nieracjonalne zachowanie bohatera. Po prostu był to człowiek złamany codziennym oglądaniem horroru i wszystko mu było obojętne. Pamiętacie scenę, w której mówią mu, że ty też na początku mówiłeś o kobietach. Tu jest całe sedno. W człowieku coś po prostu pękło gdy zobaczył jak duszą dzieciaka, który nie miał prawa przeżyć a mimo to kurczowo trzymał się życia. Oszalał. To jest film o tym jak zabić człowieka żywcem. On nie chciał żeby tak się stało i dlatego kurczowo trzymał się ostatniej rzeczy, która dawała mu nadzieję na zachowanie człowieczeństwa.
3. Holocaust pewny Oskar. Żydzi przyczynili się w ogromnym stopniu do sukcesu Hollywood i kinematografii amerykańskiej. Mają tam bardzo dużą populację wspierającą się. Co w tym dziwnego, że chcą oglądać filmy o własnej historii i to ich interesuje. Zresztą dla mnie Oskary to tylko jedna z nagród filmowych. Jest ich wiele. Zresztą pojedźcie do USA. Zbudujcie dużą społeczność o ogromnych wpływach i wtedy będziemy oglądać masę filmów o bohaterskich polakach jak wam tak tego brakuje.