Esmar złapał mewę w coś podobnego do podbieraka. Musiał wrócić do domy, gdyż wołała go Vígdis z powodu przybycia Såmala. Był zwieszony na linie, którą trzymało kilku mężczyzn. Ojciec bierze dziecko na barana i zmierzają razem do domu. W domu wraz z jego ciężarną żoną oraz drugą córką czeka rzeczony urzędnik. Gospodarz nie jest zadowolony z tej wizyty mówiąc przy okazji, że zapłacą mu tak jak zawsze, ale za tydzień. Prawo dzierżawy wygasa za kilka miesięcy, lecz jeśli urodzi mu się syn zostanie ono przedłużone o 39 lat. Przyszły ojciec trzeciego dziecka wierzy, że tym razem Johanna urodzi męskiego potomka.

Esmar został doprowadzony do furii impertynencją gościa. Jak wrócił do domu żona zaczęła rodzić, więc pobiegł po starą znachorkę by odebrała poród. Za zamkniętymi drzwiami mężczyzna i ich dwie córki przysłuchują się krzykom kobiety. Niestety dziecko ma płeć żeńską co bardzo krzyżuje plany rodziców. Gospodarz jest wściekły i wykrzykuje obelgi w stronę boga. Następnego dnia idzie z najstarszą z córek Vígdis na handel do wioski. Dobra znajoma Livia tradycyjnie odkupuje od niego ptaka. Esmar odwiedza Såmala by uiścić opłatę i zagwarantować mu, że w ciągu roku będą mieć syna.

Akcja filmu dzieje się pod koniec XIX wieku na Wyspach Owczych, czyli terytorium należącego do Danii. Łatwo wywnioskować, że prawa kobiet były niewielkie, a dziedziczyć mógł tylko męski potomek. Z powodu limitu czasowego i niemożności trafienia córki rodzina decyduje się na innego płodziciela. Mamy do czynienia z kinem pełnym intryg oraz układów. Życie wszystkich znacznie utrudnia obecność Såmala - byłego kochanka Johanny, który rości sobie wobec niej prawa oraz pomawia familię. Nadzieją na fajny wątek buntowniczy była Vígdis, której nie podobało się panujące prawo. Chciałaby i mogła robić to co brat, lecz to nic by nie dało w kwestii dziedziczenia.

Nie można odmówić rodzinie głównych bohaterów kiepskich decyzji zaczynając od tego kto ma spłodzić syna. Rola jego żony generalnie została ograniczona do wydawania na świat kolejnych dzieci aż trafi się to właściwe. Wspomniana wcześniej siostra logicznie nie cieszy się, że kolejny członek rodziny przyszedł na świat, a wszyscy na niego chuchają i dmuchają. Każą jej się zajmować ich potomstwem. Nie jest to jednak dramat tejże familii, ale także ich przyjaciółki Liwii z której rad w zasadzie kłopoty się spiętrzyły. Gra aktorska jest bardzo przekonująca, nie ma się do czego przyczepić. W trakcie oglądania widz jest raczony wspaniałą scenografią oraz zdjęciami. Bardzo dobrze oddano klimat takiej małej wioski położonej w malowniczej okolicy. Moja ocena to 8/10.