PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=566151}

Synowie Norwegii

Sønner av Norge
6,4 1 184
oceny
6,4 10 1 1184
Synowie Norwegii
powrót do forum filmu Synowie Norwegii

Upłycenie pojęcia "punk"

użytkownik usunięty

Aż założyłem tu konto, żeby się wypowiedzieć.

Przedstawiony obraz subkultury punkowej jest OGROMNYM zniekształceniem i upłyceniem. Pojechano po żenującym stereotypie... Właśnie przez takie filmy ludzie później myślą, że bycie punkiem to chlanie taniego wina, agrafki w uszach i zielone włosy.
Bycie punkiem to stan umysłu. Wyzywający ubiór czy chodzenie na koncerty mogą być najwyżej dodatkami, nigdy podstawą tej subkultury. Te "dodatki" są zazwyczaj ważne kiedy ma się 15-16 lat, ponieważ pozwalają odnaleźć rówieśników podobnych do nas i zaspokajają potrzebę buzującego w nas buntu. Jednak z wiekiem wiele się zmienia. Co kryje się pod wcześniej wymienionym "stanem umysłu"? Samoświadomość, uwielbienie do odkrywania PRAWDY, eksponowanie na wierzch kłamstw, jakie rządzą tym światem, miłość do przyrody, odrzucenie próźności i walka o świadomość innych, by odrzucili całe to g****, które wciska nam się subtelnie do głów każdego dnia, walka z wszechobecnym indyferentyzmem i wiele innych.
Wracając do filmu: nie wiem, czy był taki był zamysł reżysera, ale "przedstawmy punków jako ćpunów i chuliganów" sprawia, że kolejna grupa społeczna(?), która dąży ku wyzwoleniu człowieka, zostaje przedstawiona jako banda świrów, wyrzutków i męty społeczne, z którymi nie należy się zadawać. Obraz punków w "Synach Norwegii" to najwyżej karykatura, denny stereotyp, kicz który wywołuje mdłości. I jeszcze to wieczne powiązanie punka z anarchizmem, heh...
Oczywiście punk jest ruchem bardzo buntowniczym, ale nie chodzi tu o rzucanie butelkami w ludzi czy wybijanie szyb w sklepach. Punk to przede wszystkim bunt intelektualny. To rozdzierający krzyk duszy i niezgoda na całe zło tego świata i tę cholerną, wszechogarniającą obojętność.
Jak przystało na nasze czasy, ruch punkowy został oczywiście skomercjalizowany (oszczędzę Państwu wskazywania palcem na konkretne zespoły/osoby/firmy), co również negatywnie odbija się na postrzeganiu tego pojęcia. Generalnie, uważam, że ogrom pojęć jest w dzisiejszych czasach totalnie upłycony i sponiewierany...

Kto raz zrozumie, dlaczego utwory punkowe są tak agresywne w formie, ten zapamięta to do końca życia.
Kto zrozumie, skąd wywodzi się ten krzyk, zmieni się na zawsze.
Spytajcie Państwo ludzi, którzy dorastali w latach .80 i .90 i jeźdźili na Jarocin, a teraz mają stabilną pracę, żony, dzieci...

Gdyby mieli Państwo ochotę, zapraszam do zapoznania się ze wczesną twórczością zespołów takich jak:
Dezerter, Kalesony Boga Wojny, Cela nr 3
oraz historią festiwalu Jarocin w latach .80.

Napisałem to ja, człowiek urodzony po roku 1990, który za "punka" nigdy się nie uważał, któremu jednak ta ideologia jest bliska.

PUNK'S NOT DEAD!

ocenił(a) film na 8

Jak się cieszę, że istnieją jeszcze tacy ludzie.

Jak dla mnie to Ty za to poszedłeś w drugą stroną (zdecydowanie za daleko). Miłość do przyrody, poznawanie prawdy...to brzmi jak broszurka jakiejś popieprzonej sekty. To znaczy ja tam rozumiem,że często wygładzamy to, w co wierzymy/co nam się podoba i tak dalej (to bardzo ogólnikowe stwierdzenie) ale warto patrzeć trzeźwo na to, co dzieje się dookoła nas. Może poczytaj o genezie punku, o tym gdzie i czemu tak naprawdę powstał, czyli zacznij od początku, zamiast odwoływać się tylko do polskich oczywistości. Każdy kiedyś musi się wykrzyczeć, dać upust swoim emocjom ale fakt,że nadajesz punkom tak wielce rozbudowaną ideologię (która tak naprawdę jest po prostu odzwierciedleniem Twoich wartości) świadczy o pewnych brakach w Twojej wiedzy.

ocenił(a) film na 10

Bardzo miło, że tak się unosisz idealistycznie.

Ale chociaż sama punkówą nie jestem, to mam znajomych punks. Trochę się orientuję w historii ruchu.

Po pierwsze, to żaden punk nie używa pojęcia "subkultura". To ma wydźwięk pejoratywny, i jest ukute przez socjologię. Z czasów wręcz prehistorycznych XX wieku. Dziś, w masie różnych kultur miejskich, nurtów, prądów, idei, nie ma żadnego zastosowania. Odszedł do lamusa nazewnictwa dawno temu.

Po drugie, mówimy o latach 70 tych, lub początku 80 tych. Wówczas punk był w okresie niemowlęcym. Normą były postawy "no future", "hate and war". Punki to nie byli mili ludzie z protestów pokojowych czy ekologicznych. Byli bardzo agresywni, wszczynali zadymy, demolowali co się da. Rozwinięcie myśli anarchistycznej, i właściwie przywrócenie idei Kropotkina, Bakunina, Goldman światu. czy pozytywny przekaz hard core punk to pieśń przyszłości.

Obawiam się, że gdybyś poznał punków o których piszesz z Jarocina, którzy podpalali hipisom włosy, a metalowcom wycinali pentagramy nożami na skórze, bili się z ZOMO, pili denaturat, nosili swastyki, nieco byś swój wyidealizowany pogląd zmienił.

Kapele które podałeś to dno punkowej sceny. Dezerter kiedyś miał wiele do przekazania. Dziś gra z gównianymi zespołami rockowymi, na dniach Pierdziszewa Dolnego. Nie ma żadnej styczności ze sceną punkową. Zapoznaj się może z dzisiejszą sceną.

ocenił(a) film na 8

Zacznijmy od tego, że główny bohater filmu ma 13-14 lat więc zostaje punkiem nie dlatego, że przemawia za tym stojąca za muzyką ideologia ale dlatego, że punki wyglądają inaczej, wrzeszczą i wszczynają burdy. Na domiar złego Niko ma jeszcze jeden problem - jak buntować się przeciwko komuś, kto w chwili gdy zaczyna skandować hasła przeciwko patriarchatowi pomaga mu nieść transparent ? Bunt przeciwko zbuntowanym to nie jest łatwa robota.
Stąd moim zdaniem pójście w kompletny nihilizm i wrzeszczenie razem z Sex Pistols "No future". Nie odnosiłabym norweskich realiów do Polski i Jarocina.
Każdy kraj ma swoją specyfikę i kontekst kulturowy i to, że u nas punk nie był siłą tak dalece destrukcyjną nie znaczy, że punki były miłe i wtykały policjantom kwiatki w lufy (pisała o tym Gwenefer).
Punk jasno i dobitnie sprzeciwiał się hipisom i zasadniczo karmił się przemocą. Co miało jakiś tam swój urok.
Przede wszystkim nie zgadzam się z tym, że w filie obraz punków jest spłycony bo czym jest punk ponad odwagę do bycia nikim (którą to mądrość serwuje nam Anton w czasie koncertu) ?
A poważnie, to uważam, że scena z Johnnym wyjaśnia wszystko "wolność jest gównem, gówno jest wolnością, kiedy to zrozumiesz wszystko jest możliwe" brzmi banalnie (jak większość wypowiedzi traktujących o Najważniejszych Życiowych Prawdach). ale ogólnie przesłanie punku było właśnie takie: nic się nie liczy, nie ma praw i obowiązków, możemy wrzeszczeć do zdarcia strun głosowych, niech nas drobnomieszczaństwo usłyszy!
Ja nie kpię. Jestem fanką punku.
Uważam tylko, że film nie traktuje o zjawisku społecznym a o chłopaczku, któremu zginęła matka i on próbuje sobie z tym poradzić.
Dla mnie dobre skandynawskie kino, dla którego punk jest tylko tłem.

ritaer

wydaje mi się że po prostu nie zrozumiałeś filmu. W tym filmie jest wszystko o czym piszesz i jeszcze więcej.... jest tam człowiek nie tylko ideologia. Gdyby ten film zniekształcał punka to nie zagrałby w nim sam PUNK. Nic nie zrozumiałeś, obejrzyj jeszcze raz.

To jest chyba najlepsze przedstawienie punków jakie może powstać... Nikt chyba nie ujmie tego lepiej :) Gdyby o punku wypowiadali się tylko ludzie którzy rozumieją co znaczy punk, świat byłby piękniejszy. A tak wystarczy że jakiś cymbał powie drugiemu że tak jak piszesz wystarczy zrobić się z wyglądu na punka a ideologia jest przecież nie ważna... I jeszcze te dogadywanie naszego "społeczeństwa" o punkach... Brak słów (Np. że każdy punk to ćpun, alkoholik, morderca który jest punkiem tylko po to aby obić kilka pysków). Dodam jeszcze że w mojej szkole ludzie mają takie pojęcie o punkach że to przekracza ludzkie pojęcie... Przykład? Punki to sataniści. Każdy punk chodzi z gitarą... To jest żałosne! Moim zdaniem bycie punkiem to bycie nim w sercu i w umyśle a nie w wyglądzie ;)
Oi! Oi! Sid Vicious was innocent! :D

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones