Rusk wszedzie zostawia odciski palcow, nie zaklada zadnych rekawiczek, nie zachowuje srodkow ostroznosci, pies by kazdy wyczul po zapachu ze to zabojca! Zreszta takich niby szczegolow mozna by sie dopatrzyc prawie w kazdym filmie Hitchcocka,,,ale wiekszosc widzow zwraca tylko uwage na fabule nie na realizm sytuacji.
troche dziwne ale to nie tylko w tym filmie A.H ,mysle ze moze chcial w ten sposob obnazyc niekompetencje ówczesnej policji
A gdzie tam. W pewnym momencie się pytają o odciski palców i słyszą w odpowiedzi, że tam było za dużo ludzi. Czyli zbieranie odcisków nic by nie dało.
- And what about the fingerprints? - With all the clowns who come in here, there'll be dozens". Tak wyjaśniają to policjanci.
rola odciskow palcow jest przeceniana w filmach i ksiazkach. w tym przypadku jeseli nie miel odciskow na narzedziu zbrodni to nie mieliby dowodu na nic bo do biura matrymonialnego kazdt moze przyjsc. dziwne, ze nie sprawdzili klientow biura i nie spytali swiadkow z kim wyszla Babs. tzn zorobili to ale troche sie spoznili
Gdyby zawsze i wszędzie policja perfekcyjnie przeprowadzała śledztwa, to nie umknąłby żaden złoczyńca. Uwierz mi, ale zdarzają się dużo większe niedopatrzenia, niż olanie odcisków...