Zdecydowanie Freidkina było stać na więcej, odniosłem wrażenie jakby film był robiony trochę na siłę. Przyznam jednak, że walka sądowa dotycząca sprawy Charlesa Reece była poruszająca i dająca dużo do myślenia. Trafnie został ukazany absurd przepisów prawnych, a także fakt, że sprawiedliwość to pojęcie złożone, którym bardzo łatwo manipulować.
jak na Friedkina to jest slabo... film troche przynudza a ratuje go przede wszystkim fajne aktorstwo zwlaszcza biehna... z tym tagiem thriller to chyba kogos ponioslo a calosc przypomina jednak taki filmik sadowy robiony dla TV niz 1 lige...
milo bylo zobaczyc biehna w nietypowej dla niego roli.. spisal sie dobrze...