Personel medyczny w oznakowanych pojazdach czy śmigłowcach podlega ochronie w myśl Konwencji Genewskiej, lecz równocześnie nie może brać udziału w walce. Posiadana broń ma służyć jedynie obronie własnej i będących pod ich opieką rannych. Kpt. Walden zadecydowała o działaniu ofensywnym - ataku na czołg. I to miała być ta szalona odwaga godna nagrodzenia orderem. Gdyby Irakijczycy przyjechali oznakowaną sanitarką po swoich rannych i zaczęli strzelać, byłby to niedozwolony podstęp. Trudno pogodzić się z podwójnymi standardami. Ważne jedynie kto komu "ukraść krowa"..
myślę,że pilotka medycznego śmigłowca zniszczyła wrogi czołg prewencyjnie-wyprzedzając zamiar Irakijczyków ;)
Tak właśnie, to miała być ta szalona odwaga, zrobiła coś ponad to co miała w swoich obowiązkach, czy procedurach, była dzielna, odważna, ofiarna i jak ten kapitan, który ostatni opuszcza statek...
Wojsko opiera się na regulaminach i rozkazach. Kpt. Walden złamała jedno i drugie, narażając swoich podwładnych i rannych będących pod jej opieką na odwet. Jest raczej pewne, że w przypadku zwycięstwa Irakijczyków, jeńców by nie brano. Film manipuluje widzem.
Czasem w filmach można zobaczyć, że grupy dywersantów używają mundurów swoich wrogów, lub ubrań cywilnych. Po pojmaniu zostają straceni, a widz uważa że to zbrodnia wojenna. W rzeczywistości normują to konwencje i traktują jako niedozwolony podstęp, wyłączający tzw. prawa kombatanckie. Spotkało to, na rozkaz Eisenhowera, niemieckich spadochroniarzy schwytanych w amerykańskich mundurach podczas ofensywy w Ardenach. A przecież "zrobili coś ponadto co mieli w swoich obowiązkach".
Dobra, ale to jest film, a nie zycie, nie analizuj tego tak zasadniczo, po przepisach, bo filmy robi sie aby ktos cos, tzn.widz przezyl, odczul, wczul sie itp.
A nie twierdzial np., ze ta krew, ktora leci temu rannemu, to zbyt czerwona jest, chyba zly kechup zastosowali. Pozdrawiam i milego dnia
Ale przecież Irakijczycy zaczęli do nich strzelać czym zresztą załoga śmigłowca wydawala się być zaskoczona. I dopiero po tym odpowiedzieli ogniem i zniszczyli czołg co było konieczne żeby ewakuować rannych. Oczywiście inna sprawa że ta beczką nie było szans trafić, a już na pewno czołg by tak od razu nie eksplodował.
Obrona i atak to nie to samo. Chcąc korzystać ze specjalnej ochrony wynikającej z konwencji wojennych, trzeba się też samemu do nich stosować. Moim zdaniem kpt.Walden powinna była wezwać wsparcie lotnicze, bo Amerykanie przez cały konflikt panowali w powietrzu, a jej nie było wolno uczestniczyć w walce.
Przybliżę Ci moją opinię na przykładzie obrony koniecznej wg polskiego prawa. Dopuszcza ono w obronie własnej użycie posiadanej (legalnie) broni palnej. W takim przypadku to postępowanie sądowe określa, czy nie przekroczono zakresu obrony koniecznej. Czyli ściganie wypłoszonego rabusia i strzelanie mu w plecy będzie zabójstwem, bo nie stanowił już zagrożenia. Podobnie nie można prewencyjnie strzelać do bandyty kryjącego się w krzakach. Wprawdzie ostatnio złagodzono zapisy prawa i może uwolnić od kary "działanie w warunkach silnego wzburzenia", nie mniej nadal to sąd decyduje.
Ale tu nie było żadnej prewencji tylko odpowiadali ogniem na celny ostrzał. Nie strzelali do żołnierzy w odwrocie ani ukrytych w krzakach.
A to że powinni odlecieć i wezwać wsparcie to jasna sprawa bo ten cały manewr nie miał szans powodzenia a z całą pewnością skończyłby się śmiercią całej załogi.
coz za komentarz, na pewno ciapaki przyklasneliby ci i podziekowali zanim ucieliby ci glowe
konwencja genewska? prawo miedzynarodowe? w iraku i tak nikt o tym nigdy nie slyszal
Niestety, nie zgadzam się. Oczywiście masz rację co do konwencji i personelu medycznego. Jednak jednostka kapitan Walden została zaatakowana, mimo wyraźnych oznaczeń helikoptera, jej decyzja o zaatakowaniu wroga była skutkiem tego ataku. Irakijczycy, którzy mieli gdzieś wszelkie konwencje, ostrzelali wspomniany personel medyczny i uniemożliwiali udzielenie pomocy rannym. Reakcja dowódcy helikoptera była, oczywiście nieszablonowa, ale skuteczna i zapewne uratowała wielu żołnierzy. Jak się okazało, ona jedna ze swojego oddziału miała cechy prawdziwego żołnierza, nawet mimo, to że miała wiele do stracenia.