Nie do końca jest to dobry film. Oczywiście widać tutaj niezwykły talent Hitchcocka do prowadzenia intrygi i budowania napięcia, ale są w nim takie dziury, które dziś powodują, że nie da się do końca kupić rozwiązania historii tego morderstwa. Od razu nasuwają się pytania typu: co z odciskami palców na nożu? Pochwalić trzeba wnikanie w psychikę bohaterki, świetny wątek szantażysty, scenę przy śniadaniu. Ale jednak pewna niewiarygodność przeszkadzała mi podczas seansu. Jest to wczesny film mistrza, więc błędy można wybaczyć i należy się raczej skupić na plusach, których jest więcej, i które pokazują, że mamy do czynienia z geniuszem w fazie rozkwitu.
7/10
Zapraszam chętnych do zagłosowania w mojej ankiecie na najlepszy film Hitchcocka! Głos można oddać na moim blogu: http://www.filmweb.pl/user/camillo_kp/blog/550926 Za oddanie głosu będę wdzięczny! :)
Cóż badanie odcisków palców było zbędne bo bardzo szybko był podjęty trop tego typa spod ciemnej gwiazdy kręcącego się koło miejsca zbrodni. Wszystko działo się bardzo szybko a bohaterka filmu zapewne nie była wcześniej rejestrowana w kartotekach więc jej odcisków nie mieli - musieli by miec podejrzenie że ona to zrobiła o co trudno kiedy jest się żoną funkcj.policji.
Pełna zgoda. I w nawiązaniu do ostatniego zdania - Frank mógł w którymś momencie zatrzeć ślady na nożu. I jestem przekonany że to nie niedopatrzenie ze strony Hitcha (dziura wg Slowika) tylko że celowo nie poruszył tego wątku.
Sprostowanie: Alice nie była żoną Franka tylko jego dziewczyną. Ale musiał czuć do niej silną miętę skoro od początku postanowił ją kryć, i to mimo że widział ją zadającą się z innym facetem.
Pzdr
Co do odcisków palców... Radzę zwrócić uwagę na rok powstania filmu. ;) W tym okresie daktyloskopia dopiero raczkowała i zdejmowanie odcisków nie było jeszcze powszechne. Jest o tym nawet na Wikipedii: "Nowoczesne metody ich rejestracji, przechowywania, katalogowania i wykorzystania praktycznego opracowano już w latach 30. XX wieku. Dopiero jednak po II wojnie światowej daktyloskopia stała się powszechna przy ustalaniu tożsamości sprawcy." Nic dziwnego, że nie ma tego filmie z 1929 r. :)