Siema
Ewcia myślę że kolo miał schizofrenie od początku a cały film miał za zadanie tak naprawdę pokazać jego leczenia jako pacjenta a nie jako lekarza
co Ty na to??
Mnie się wydaje że bohater nie żyje i błąka się w zaświatach nękany wyrzutami sumienia za śmierć córki. Od jego zachowania zależą jego "dalsze losy". Wszak pada teks: "chodzi o Twoją duszę". Niejako w czyśćcu ma "udowodnić" czy zasługuje na niebo, które reprezentuje dyrektor szpitala czy piekło, reprezentowane przez Szatana. Jego postępowanie cały czas jest nagrywane i oceniane. To taka moja luźna interpretacja.
Moim zdaniem on po prostu przez cały film systematycznie wariował, chociaż na samym początku był normalny. Tan koleś podający się za szatana wywołał w nim rozmyślanie o dobru, złu, niebie i piekle, dlatego zaczął mieć halucynacje ze swoją żoną i córką i zaczął się obwiniać o jej śmierć. Szpital psychiatryczny nie jest żadnym czyśćcem, tylko po prostu jemu się tak w pewnym momencie zaczyna wydawać. Według mnie to jest film pokazujący wpadanie w obłęd głównego bohatera, nie ma w nim żadnego wątku nadprzyrodzonego.
W takim razie w jakim celu na końcu jest pokazane, że widzi samego siebie nieżywego, po popełnieniu samobójstwa - zresztą tak samo, jak na początku filmu? I w jakim celu jest pokazane, że na półkach stoją szeregami kasety z nagraniemi zachowania wielu innych ludzi? (Może gdzies tam na górze już szykuja taką kasetę z naszym nazwiskiem). Dlaczego w filmie pada stwierdzenie "Chodzi o twoja duszę"? Kim jest w takim razie pan podajacy się za Szatana? Lekarzem? Nie przekonuje mnie to.
Życzę troche wyobraźni i pozdrawiam :)
No i właśnie to jest mocna strona tego filmu, że każdy może zrozumieć go na swój sposób
Chyba celna interpretacja - właśnie go obejrzałem ( i trochę " przegadałem " ) :)
Kurcze ten film to skrzyzowanie Fight Club i Hypnos
Troszkę też było z Adwokata diabła
Warto zwrócić uwagę na gatunek: dramat ,thriller. Gdyby faktycznie bohater od początku nie żył, a akcja rozgrywała się w równoległej rzeczywistości (piekle?) trzeba by dodać: horror, fantasy. Koniec końców to i tak kwestia interpretacji. Film jest intrygujący i dobrze zrobiony, zasługuje na wyższą notę.
Dla mnie o klasę lepszy niż choćby wysokobudżetowe "Dziewiąte wrota" Polańskiego, również dotyczące diabła, okultyzmu.
Dziewiąte wrota też nie bardzo mi przypadły do gustu, ale przy Crazy as Hell miałam jakieś dziwne wrażenie jakbym oglądała komedię - i piszę to bez ironii.
Neguję , bo koleżanka najwidoczniej sama pogubiła się w tym co miała do przekazania i myli się w wielu kwestiach.
Po pierwsze główny bohater żadną miarą nie znajduję się w czyśccu. Czyściec jak sama nazwa mówi służy do oczyszczenia.
Gdy dusza będzie już wolna od grzechów i czysta jak łza może trafić do nieba , w przeciwnym wypadku kontynuuje swoją pokutę aż do ostatecznego zbawienia.
[ Dusza ] "nie ma możliwości przejścia z czyśćca do piekła" -> cyt. wikipedia.
A co widzimy na końcu? Doktor trafia nie do nieba , lecz do piekła.
Ja bym optował za tym , że doktor od początku znajduje się w piekle bądź Szeolu.
Można to wywnioskować np. po temperaturach jakie panują w szpitalu oraz po majakach z żoną i córką w roli głównej , które miały być karą dla mężczyzny.
Zamykając temat - według 'DamaMarcia' dyrektor placówki symbolizuję niebo? A to ciekawe , bo na końcu filmu przedstawiony jest jako Szatan. Na początku działa jak zewnętrzne sumienie Adamsa , temperując jego zapędy i umniejszając jego umiejętności. Ale końcówka nie pozostawia już żadnych złudzeń , wystarczy skupić się na filmie a nie bujać w obłokach.
P.s Wszyscy piszą o Szatanie a czy ktokolwiek odnalazł w filmie Boga i metaforę za jaką się ukrywa?
Ciekawe - choć sens jest podobny.
Dostaje szansę oczyszczenia się, ale z niej nie skorzystał i trafił jednak do piekła choć uważał, że jest dobrym człowiekiem.
A co z tą " wagą " , która waży niby nasze dobre i złe uczynki - gdzie ona się znajduje? Myślę, że on był właśnie w tym miejscu.
Z tą wagą za bardzo popłynąłeś w kierunku Nilu. O ile mi wiadomo "waga" jako symbol sądu bożego znajduje się tylko i wyłącznie w mitologii egipskiej. Chyba , że czegoś nie zrozumiałem.