Trochę schematyczny przez pierwsze 25 min. (Jeden pyta się drugiego skąd jest, mówi że tęskni za rodziną blablabla) Tak praktycznie cały czas jest na początku. Ale parę chwil później akcja się rozkręca. W momencie kiedy pierwszy żołnierz wchodzi do tunelu zaczyna się tak naprawdę prawdziwy horror w Wietnamie który Boll nam bardzo skrupulatnie ukazuje. Całość faktycznie trzyma w napięciu, ma dobry klimat oraz ciekawy przebieg wydarzeń. Kuleje jednak aktorstwo, parę momentów wygląda dość sztucznie a postaci zachowują się drętwo. Tu wychodzą wady Bolla. Widać iż produkcja ta miała dość duży potencjał, ciekawą tematykę i gdyby wziął się za nią jaki dobry reżyser mógłby wyjść filmowy hit który na stałe zapisał by się na kartach filmów o tematyce wojny wietnamskiej. No cóż arcydzieło to nie jest ale trzeba się cieszyć z tego co jest, a jest naprawdę z czego. "Tunnel rats" to bardzo dobra pozycja dla fanów kina wojennego.

PS: To dzieło Bolla nie jest adaptacją gry, ale czy odnosicie wrażenia że taki motyw był już w pewnej bardzo znanej grze ? Zorientowani wiedzą o co chodzi :]