YT: Wojna tunelowa :)

Zgadzam się, lubię kino wojenne i sporo sobie obiecywałem sobie po tym filmie i po obejrzeniu początku że się nie zawiodę, ale im dalej tym było gorzej. Zero realizmu, z minuty na minutę film coraz bardziej absurdalny. Liczyłem na film wojenny, jeśli nie historyczny to jak najbliższy tym wydarzeniom, a tu wyszedł gniot.

Średni, ale niestety zmarnowany pomysł. Na pewno lepszy niż My Lai Four...

Szkoda czasu! mogło być z tego bardzo dobre kino, brak realizmu czarli są bardziej amerykańscy niż sami amerykanie u kilku zobaczyłem nawet arafatki! Co do bazy w środku dżungli hmmmm mogła to być baza tymczasowa na czas likwidacji tuneli! Z tego co nam wiadomo największa siec tuneli była w okręgu Cu Chi 40km od Sajgonu koło tzw Żelaznego Trójkąta! Amerykanie zorali zrównali z ziemia cały ten teren! Pomimo tego faktu baza w środku dżungli jest absurdalna! Niektóre sceny w tunelach dobre ale brakło klimatu bądź go nie odczułem! wojenny, dramat, akcja! jak giną ludzie to jest dramat ale do kina wojennego daleko! Ja bym go określił thrillerem osadzonym w realiach wojny wietnamskiej! lecz nie udanym!

dla zainteresowanych! :)

http://kiclaw.geoblog.pl/wpis/737/saigon-cu-chi

mylisz sie - takie bazy w dzungli sie zdarzaly, aczkolwiek byly odpowiednio splanowane czyli zterraformowane - no na pewno nie tak jak na filmie.... Przede wszystkim byla zapewniona widocznosc na wszystkie kierunki, z odpowiednią przecinką tzn. wyrzedzeniem roslinnosci, zeby nie mozna zostac tak zaskoczonym jak na filmie, oraz wystrzelanym przez snajperow z ukrycia... A to co bylo na filmie - to wyglądalo jak oboz ekologow - normalnie to powinna byla tam wszelka roslinnosc byc wycieta w pien,,, A tam - odwrotnie, jakby ją specjalnie posadzili i jeszcze pielegnują i podlewają, zeby bylo bujnie i zielono.... No i to ze ten camp nie byl w ogole strzezony (no tak wyglądalo!) czy nawet okopany (to jest podstawa!) - no to w ogole juz absurd! Boll pisze te swoje scenariusze chyba tylko dla ubawy, albo kompletnych idiotow. Dla niego dzungla to ma wyglądac jak dzungla, kosmos jak kosmos - widz zamowil Vietnam, to dostanie Vietnam - dokladnie jak z pocztowki... To czy sie zgadza z owczesnymi realiami - nie gra zadnej roli... Sztampowe dialogi (ktore mialy kliszowo przedstawic konflikt bialej z czarną Ameryką!), sztampowe plenery, sztampowa cala realizacja - nawet ci nibi Vietnamczycy, juz nawet dla mnie jako "bialego" bylo widac, ze są to Tajlandczycy! A szkoda - bo caly pomysl byl swiezy i daloby sie zrobic calkiem przyzwoitą produkcje, gdyby nie znowu ten najlepszy rezyser wszechczasow... Chociaz musze z drugiej strony przyznac, ze są jeszcze o wiele gorsze rzeczy - np. te wszystkie filmy o wojnie w Afganistanie (nie mowie o Rambo tylko te juz wspolczesne - o walce z Talibanami itd!).... - Boze jakich ja juz tam sie gniotow naoglądalem - to nie chce sie wierzyc - juz nawet o jakis duchach z tamtejszych miteologii, byla mowa! ;D

No tak, owszem campy były odpowiednio przygotowane do obrony, zgodzę się nie wchodząc w szczegóły. Zresztą jeśli mowa o budowlach obronnych: castra romanum, zamki, warownie, forty campy, foby itp itd to ta zasada chyba niezmiłowa się od wieków
po mino upływu czasu i większej technik i systemów wczesnego ostrzegania (radarów) widoczność i czyste przed pole przed niespodziewanym atakiem na bazę to podstawa!

pozdrawiam

nie zgodzę się z wami wszystkimi, po prostu uwe ma swój specyficzny klimat, który większość nie lubi, ale za to jest dużo bardziej oryginalny od większości hollywoodzkich flaków z olejem dla frajerów, swoją drogą zastanów się co ty byś / co byście zrobili w takich sytuacjach jakie miały miejsce w filmie. Normalnie człowiek potrafi się dużo nauczyć ale kiedy przychodzi stres już nie funkcjonuje tak samo, dlatego są prowadzone takie selekcje d służby specjalnych i wojskowych.

Popieram twoją opinię...