PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=814935}

Szczygieł

The Goldfinch
6,5 8 334
oceny
6,5 10 1 8334
Szczygieł
powrót do forum filmu Szczygieł

Szczygieł jest jedną z moich ulubionych książek, więc ciężko mi obiektywnie podejść do jej adaptacji, ale uważam, że film sam w sobie jest w porządku. Co prawda ją spłyca, ale i tak ma już 2,5h, a i perfekcyjna ekranizacja 800+ stron jest chyba niemożliwa do zrobienia w jednym "odcinku".

Najbardziej brakowało mi pokazania głębi więzi Theo z kolejnymi napotkanymi ludźmi: szczególnie Hobiem przed Vegas i Borisem, ale nawet Barbourami. W filmie dużo się dzieje i wydaje mi się, że te znajomości wyglądają bardziej na przelotne.

Ciekawi mnie też, jak ten film odebrali ludzie, którzy nie czytali książki - czy wszystko było dla nich zrozumiałe, czy zachowanie postaci miało sens.
Niestety czy stety pamiętam powieść bardzo dobrze, więc wszystko mogłam sobie dopowiedzieć. Kiedyś na pewno obejrzę ten film, gdy nie będę już tak relatywnie na świeżo po książce.

MWNotty

podpisuję się pod pytaniem! nie miałam jeszcze okazji zobaczyć filmu (patrząc na decyzję o zrezygnowaniu z polskiej premiery - ciekawe czy wgl będzie mi dane go zobaczyć), ale ciekawość zżera mnie od środka. przyznam szczerze, że gdy tylko dowiedziałam się o rozpoczęciu zdjęć do filmu, złapałam się za głowę i pomyślałam "o nie!". to jest książka, którą jest niemożliwe zmieścić na dwugodzinnej taśmie filmowej. dużo lepszym pomysłem byłby serial albo chociaż no nie wiem, podzielenie materiału na dwie części, bo twoja opinia potwierdza to, o co się zawsze martwiłam - że spłycą fabułę i więzi między bohaterami. czyli tak naprawdę najbardziej istotną część powieści. poczekamy, zobaczymy. jestem ciekawa czy przypadła ci do gustu obsada, czy aktorzy pokryli twoje wyobrażenie o postaciach czy czyjaś gra aktorska cię irytowała? :)

alliecrandell

Według mnie aktorzy generalnie zostali dobrze dobrani, ale byli też ograniczeni przez scenariusz -np. Luke Wilson i Sarah Paulson sprawdzają się aktorsko, ale ich postacie są raczej jednowymiarowe. Nie mam zastrzeżeń do aktorów grających Theo, jak dla mnie obaj świetnie pasują do roli, tak samo Hobie.
Za to młody Boris jest jakiś taki sztywny i przerysowany. Nie wiem, czy to wina Finna (zdolny ale w końcu nastolatek), czy reżysera. Z jednej strony gratuluję całkiem autentycznego silnego rosyjskiego akcentu (także u dorosłego Borisa), ale z drugiej zupełnie inaczej go sobie wyobrażałam - według książki mówił przecież z australijskim akcentem. No i te ruchy i przeraźliwie sztuczne "Ha!" à la 70-letni marynarz z kutra na Morzu Łaptiewów

MWNotty

darzę finna wolfharda dużą sympatią i pewnie jakoś przymknę oko na jakieś drobnostki, które będą mi przeszkadzały w odbiorze postaci, ale faktycznie masz dużo racji - już w klipach promujących film postać młodego borisa jest jakaś taka nieswoja. tak jakby za bardzo skupili się na akcencie, a zapomnieli o naturalności w głosie. no nie wiem, zobaczymy. jestem bardzo ciekawa jak się elgort sprawdził w roli dorosłego theo, bo nie ukrywam, że jakoś nie mogę się przemóc do polubienia wykreowanych przez niego postaci. mam jeszcze jedno pytanie: pomijając to, co zostało już napisane o płytkości postaci i relacji między nimi, to czy brakuje ci jakiegoś konkretnego momentu z książki, który nie został przedstawiony w filmie?

alliecrandell

Najbardziej brakuje mi rozwinięcia postaci Borisa. Nie chodzi mi tylko o jego zubożone relacje z Theo, pominięty został cały wątek Kotyka (więc i telefonu/smsów), postać Horsta, asystentki? Borisa, jego domu w Szwajcarii, czy gdzie to tam było, żony i dzieci. Oprócz tego do głowy przychodzi mi też to, że mama Theo wydaje się być tylko wspomnieniem z muzeum, a nie prawdziwą osobą. Chyba nawet jej twarz była pokazana dopiero gdzieś na końcu, wcześniej widać było głównie jej oddalającą się sylwetkę.

MWNotty

kurczę no... szkoda, wielka szkoda, że spaprali po części ten film. z drugiej strony to jest chyba właśnie magia książki i fakt, że to, co widzimy na kartach powieści jest widziane oczami theo: jego uczucia, emocje, myśli. nie wszystko da się przenieść na duży ekran. i myślę, że to chyba najbardziej tego będzie mi brakowało - jego reakcji i tego, co działo się w jego głowie w wielu istotnych momentach w książce. można to ładnie opisać, ale nie tak łatwo nawet najlepszą grą aktorską przedstawić w filmie. i jeśli ktoś to jakimś cudem kiedyś przeczyta - niech to będzie zachęta do przeczytania książki [co to jest +800 stron :)] nawet najlepsza adaptacja nie odda tych samych emocji i uczuć bohatera. w każdym bądź razie dziękuję ci za podzielenie się ze mną swoimi wrażeniami

alliecrandell

Dokładnie, zresztą właśnie te "rozterki wewnętrzne" Theo są dla mnie jedną z głównych zalet Szczygła. Życzę, żeby jednak udało ci się zobaczyć film na dużym ekranie, a jeśli będziesz mieć później ochotę podzielić się swoją opinią, to chętnie ją przeczytam :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones