8/10 dla projektu X 4/10 dla szeregowca rayana. To mi wystarczy żeby nie brać twojej opinii na poważnie :) .

Typowe, osądzać człowieka po ocenach innych filmów. "Szeregowiec Ryan" jest przereklamowanym filmem wojennym, w tym też gatunku nie wybija się ponad przeciętną, natomiast "Projekt X" w ramach komedii jest czymś nowym i oryginalnym, może nie są to jakieś wyżyny ale jest zrealizowany bardzo dobrze i dość pomysłowo.

Nie no boska komedia gdzie jedyne żarty to te o seksie i skakanie z dachu nooo normalnie boki zrywać.

Tja. Daj mi inną komedię o imprezie, zrobioną w Found Footage... Najłatwiej jechać po ocenach jak się nie umie normalnie z ludźmi dającymi argumenty które są sensowne rozmawiać. ja się osobiście z nim nie zgadzać co widać po mojej ocenie ale ludzie, dupy was bolą jakby wam matkę zabił a on tylko inaczej film ocenił...

" gatunku nie wybija się ponad przeciętną"

Żeby wszystkie filmy były tak przeciętne to w kinach i TV leciały by same arcydzieła :)

Szanuję opinię ale tu to się skompromitowałeś .Przecież ten film momentami wygląda jak dokument .Wiesz co to zdjęcia, montaż, efekty? nic przedtem ani nawet chyba potem w kinie wojennym, nie robiło takiego wrażenia .To film dla kina wojennego jest tym czym Godfather czy Scarface dla kina gangsterskiego .Więc proszę nie pieprz głupot, na siłę o przeciętności tego filmu, bo ręce opadają jak się coś takiego czyta :)

Twoja wiedza o kinie wojenny ogranicza się tylko do amerykańskiej chały spod znaku "Szeregowca Rayana" obejrzyj "Idź i patrz" i wróć i wtedy popiszemy. Pozdrawiam

Jak zwykle zero argumentów,jesteś jednym z tych co uważają ,że skoro obejrzeli parę filmów z sprzed 50 lat to od razu są lepsi.

Argumenty? Proszę bardzo, w wyniku straszliwej amerykanizacji ludzie uznają takiego faceta jak Spielberg za geniusza a gdy spytasz ich o to ile filmów zobaczyli ich wiedza ogranicza się do kilku z lat 70-90. Kino istniało wcześniej, to o czym Ty piszesz to już było i to wielowielokrotnie, jednak Twoja percepcja kina zakłada ze Spielberg to Bóg i we wszystkim był pierwszy jeśli idzie o kinematografię, ten ślepy kult prowadzi donikąd.

W pełni się z tibą zgadzam, ten film to nawet nie stał obok rasowego kina wojennego.

No bez kitu. Najlepsze to, że dostał 8 lajków :D

On wyraził własną opinię na temat filmu, dał argumenty a więc tępe bydło ryczy.

Ile masz lat? 12?

Od kiedy to na filmweb ocenia się użytkowników? Czyżby brak argumentów za genialnością filmu się wyczerpały LeoMessi86?

A mi się bardzo podobał. Dobrze ukazuje bezsens tej wojny.

O nie!!! Ktoś ma inną opinie niż ja, a to znaczy, że jest gorsza od mojej.

Pracuję w gimnazjum - uczniom ten film bardzo się podoba ;) Namawiali mie do obejrzenia - to w kontekście rozmowy - jaki film wojenny uważają za arcy itd. Ja jestem fanką filmu "o jeden most za daleko" o operacji Market Garden.
Wracając do Szeregowca.. - mam określone oczekiwania od filmu wojennego. Dla mnie film wojenny to taki, który nie jest tylko tłem dla jakiejś historii tego, czy innego szeregowca, ale stanowi obraz jakiegoś konkretnego zdarzenia, akcji, operacji - od początku do końca - planowanie, przebieg, zakończenie.
Szeregowiec Ryan takim filmem nie jest. Tutaj lądowanie w Normandii to pretekst do opowiedzenia historii określonych uczestników zdarzenia. Zahacza o historię, ale większość jednak dotyczy przezyć ludzi, ich rozmyślań itp. Nie tego szukam w kinie wojennym. Moją uwagę zatrzymała scena desantu na plaży Omaha - wspaniale pokazana, chociaż minus za te szczegóły wnętrzności, mało uwagi skupionej na operacyjnej stronie lądowania i zdobywaniu plaży. Mam niedosyt. Mniej wnętrzości, więcej szczegółów operacyjnych np. w filmie "Najdłuższy dzień" - było o tym wspomnniane, że planowano się wycofać i tp. Nie chcę wchodzić w szczegóły.
Teraz więc dobrze byłoby skupić się na samej fabule i tutaj mam zgrzyt - za dużo sentymentalizmu i rozważań pseudofilozoficznych. Nużące te rozmówki.
Nie czuję sensu tego filmu, nie wiem co reżyser chciał pokazać, czy bezsens wojny, czy tragiczną historię braci, czy fragment operacji Neptum, czy coś innego. Za dużo tego, ale to moja subiektywna opinia.
Nie jestem wstrząśnięta, poruszona, gra aktorska również mnie nie przekonuje.

Mało się z tego filmu dowiedziałaś o działaniu żołnierzy na polu bitwy? Ludzkim strachu jaki towarzyszy walce i w jaki sposób radzą sobie żołnierze w walce z liczniejszymi odziałami? Serio? Może ogladałaś na polscacie z reklamami przez 4 godziny i co chwilę przezucałaś na inny kanał. Bo mamy wrażenie , że oglądalismy dwa różne filmy. Poza tym to nie jest do końca typowy film wojenny. Chcesz szczegółów operacyjnych to masz Kompanię braci

Wolfmanie _PL - moja wcześniejsza wypowiedź zawiera odpowiedzi na twoje pytania. (imo)
No może poza kwestią Polsatu. Nie mam telewizora i nie oglądam TV od ponad 20 lat. :) Z wyboru :)

A z ludźmi tak już jest, że niekiedy inaczej odbierają ten sam film. Napisałam wcześniej, co mi się podobało.. a co nie.. to kwestia wrażliwości, oczekiwań, doświadczeń filmowych również.Rozumiem, że Tobie film bardzo się podobał. Ok. Rozumiem też, że jesteś zaskoczony moją opinią?
Nie będę jednak nakłaniać Cię do zmiany zdania ;)

Dzięki za polecenie filmu Kompania Braci - jest na mojej liście. A widziałeś film "O jeden most za daleko"?

Pozdrawiam Cię serdecznie i dziekuję za czas, jaki poświęciłeś aby odnieść się do mojej wypowiedzi.

Tak, widziałem każdy klasyk. Posiadam kolekcję oryginałów (brzydzę się lekkim podejściem ludzi często piszących tutaj do kradzieży). Mają w dodatku czelność się tym chwalić i oceniać negatywnie film, który ukradli. Stąd też nie wiele się tutaj wypowiadam. Tv też nie oglądam.
Nie każdy film wojenny jest o wojnie. Obejrzyj stary Pluton czy Czas apokalipsy. Nie nastawiaj się w każdym filmie wojennym, na działania armii na polu bitwy. Przecież dla niektórych wojna jest tłem tylko do opowiadanej historii. Dziwne, że rozczarowałaś się filmem , który ma prawie 20 lat , pójść do kina na nowość to jedno , ale po co tracić czas na film, o którym jest opowiedziane wszystko w sieci.
kompanie braci kupisz na dvd i blu ray do wyboru. Bardzo tanią serią nakręconą po Kompanii (w podobnych klimatach) jest Pacyfik. Za ok 100 zł kupisz wydanie na blu ray, dvd jeszcze tańsze.

Wolfmanie - otóż właśnie ja się tak nastawiam. Dyskutowałam o tym z uczniami i część z nich używała podobnych co ty argumentów. :) Inni rozumieli, że mam inne spojrzenie w tym temacie.
Kiedyś bardziej interesowały mnie historie ludzkie z wojennym tłem, teraz bardziej skupiam uwagę na tym aspekcie historycznym - planowanie, dyskusje, wątpliwości, wykonanie itd . To tak mocno streszczając. I nie, dokumentów nie chcę oglądać ;))
I raczej nie mam poczucia straconego czasu w życiu:))

Dziękuję za wszystkie podpowiedzi, miłego dnia :)

No to pierwsi uczniowie mieli rację. Wklepać zdanie w google po angielsku i masz właściwą listę po sekundzie. Lepsze to aniżeli po omacku szukać filmów i być nimi rozczarowanym. Poza tym - doszukujesz się różnorakich taktyk wojskowych w tego typu kinie - powtarzam w Szeregowcu masz ich od groma. Począwszy początek przedzieranie się przez umocnienia z pomocą snajpera i ostrzału wspomagającego piechoty do samego końca , gdzie mamy starcie piechoty z grenadierami ze wsparciem jednostek pancernych.

:)
Wolfmanie - w moim pierwszym poście jest właściwie wszystko, co chciałam napisać. Teraz musiałabym się powtarzać. :)

miłego dnia :)

Nie musisz, google Samsaro i masz listę filmów wojennych ze swoimi oczekiwaniami.
Taktykę wojsk masz jak na dłoni i w Szeregowcu, tylko taktykę bojowa na polu bitwy, a nie na mapie.
Jeśli to za mało, to w końcu sięgnij po kompanię braci. Jeśli i to nie pomoże pozostaną książki historyczne z opisami przeżyć byłych oficerów :)

A i jeszcze jedno: mam nadzieję, że nie poczujesz się urażony porównaniem twojej wypowiedzi do wypowiedzi uczniów. Mam przyjemność pracować z fantastycznymi młodymi osobami, od których dużo się dowiaduję i bardzo sobie cenię ich zdanie. Dlatego określenie "uczeń gimnazjum" czy w ogóle jakikoliwiek uczeń dla mnie ma pozytywne znaczenie i dalekie jest od stereotypowego podejścia w stylu "gimbaza" czy coś. :) I nie uczę historii, chociaż bardzo ją lubię :)

Boshe ludzie, Wasze czepianie się jest na poziomie podstawówki;p
Człowiek kulturalnie próbuje wyrazić swoje zdanie i jak zwykle zostaje styrany...porażka!

Częściowo zgadzam się z Twoją oceną filmu, rzeczywiście lekko nużący:) Nie oglądałam co prawda Kompanii Braci ale mogę polecić Pluton:) świetny oczywiście moim zdaniem;p

Ta amerykanska flaga jest nie do zaakceptowania... I Hanks kompletnie nie pasujacy jako zolnierz. Poza tym patos patos patos.

Skomwntuje w ten sposob twoj wpis. Nie bede osadzal twojej oceny ale postaram sie przyblizyc czemu ten film jest wielki i dlaczego tyle zarobil i zasluguje na miejsce wsrod najlepszych dziel filmowych... Po pierwsze film wyszedl w 1998 wiec ogladajac jakikolwiek film pierwszy raz 18 lat później faktycznie moznaby bylo na niego inaczej patrzec i czego innego oczekiwac ale jak na film ktory wyszedl jeszcze w poprzednim wieku ma swietne tempo, genialna oprawe i udzwiekowienie. Takie filmy tak samo jak Titanic czy Gladiator lub Gwiezdne Wojny sa wielkie przez sztab ludzi ktory pracowal nad tym aby stworzyc arcydzieło, dlatego niektorzy puszcaja ten film na lekcjach w klasie gdyz film pod wzgledem realiow niebistepuje dokumentom Discovery. Muzyka jest rewaelacyjna, njesamowicie gra na uczuciac, bohaterow nie mamy tutaj rozbudowanych gdyz film pokazuje nam realia 2 w ś tak jak pliton czy czas apokalipsy realia wpjny w wietnamie. Tam bohaterowie sa bardziej dopieszczeni z powody ze to za nimi podazamy i ch losy sledzimy, tytaj sledzimy wojne scenografie dialogi siwtne zdjecia rezyserie i realacje miedzyludzkie.
Jak juz mowilem jezeli ktos obejrzy jako pierwsze Przebudzenie Mocy to Powrot Jedi wyda mu sie nieporozumieniem... Ale takie filmy zapadaja w paniec oraz sa i beda wiecznie puszczane w telewizji bo sa filmami przelomowymi i wielkimi w swej wielkosci czego filmy pokroju Projektu X oraz wco przykre wiekszosci wspolczesnych niestety badz stety nigdy nie doswoadcza.
Mam nadzispokojnieeje ze pomoglem i polecam nadrobic zaleglosci filmow oacarowych z lat 75- 01:)

Zabawne moja wiedza o kinie dotyczy filmów sprzed 1975 roku i sięga do źródeł kina tj. braci Lumiere. Pozowanie więc na znawcę kina tylko dlatego, że widziało się parę filmów z lat 1975-2001 jest naprawdę słabe i to ja polecam z całego serca nadrobić wiedzę o kinie szczególnie wojennym. Ponieważ kino wojenne to nie tylko Ameryka. Oni w zdecydowanej większości tworzyli patetyczne kino wojenne łamane przez propagandowe zwłaszcza w latach 40-tych. Niektóre z nich do dziś lepiej się bronią niż osławiony Szeregowiec Ryan, zwłaszcza "Operacja Birma" czy "Piaski Iwo Jimy" z lat 40-tych. Spielberg to współcześnie mistrz kina dla tych wszystkich co patrzą na historię kina od roku 1970 (tak jakby kino wcześniej nie istniało) i koncentrujących się tylko na Ameryce. Poszerzając wiedzę Tyiio zrozumiesz, że Spielberg to zdolny facet w kopiowaniu cudzych pomysłów, stylów, żaden tam mistrz. Mistrzami kina amerykańskiego można nazwać takie osobowości jak John Ford , Orson Welles czy Howard Hawks.

stary ja weszłem na twój profil i widziałem filmy które oceniasz 10/10 to mnie smiech ogarnął ale to kwestia gustu
jedni lubia to drudzy to i po co to pisac i tak kazdy ma to gdzieś !! Ja oceniam film 10/10 ale po obejrzeniu nasty raz to widze juz co innego głupie i niedorzeczne rzeczy w tym filmie o których nikt dosłownie nikt co krytykuje nie napisze i to mnie dziwi