Wendy, czyli zatrudniona na pół etatu pracownica w górskim parku stanowym, podejmuje się bardzo trudnego wyzwania pod koniec sezonu, pragnąc za wszelką cenę udowodnić wszystkim swoją wartość. Kiedy bohaterka podejmuje złą decyzję, w której wyniku znajduje się głęboko w dzikich ostępach, jest świadkiem potencjalnego przestępstwa. Pozbawiona kontaktu ze światem, po zgubieniu swojej krótkofalówki, a także poinstruowana do obrony stanu, Wendy musi walczyć z narastającym pragnieniem ucieczki, aby przetrwać calutką noc, samotnie, głęboko w dziczy. Jeśli podoła temu zadaniu, to udowodni wszystkim niedowiarkom, jak również sobie, iż ulepiono ją z twardszej gliny, niż początkowo sądziła.
Wydaje mi się, że chodziło koledze o sugestię, czy jest dobry, czy warto obejrzeć itp. a nie o przepisanie opisu filmu (ale mogę się mylić)... ;)
Moim zdaniem nie. Opis fabuły jest zachęcający, ale film rozczarowuje. Nawet trudno powiedzieć do kogo jest skierowany - z jednej strony często wygląda jak film dla młodszych nastolatków, którym stara się pokazać jak należy, a jak nie należy zachowywać się w lesie, z drugiej strony, jak na familijne kino, jest zbyt dosłowny w pokazywaniu krwi i flaków. Bohaterka zachowuje się irracjonalnie, delikatnie rzecz ujmując, i przez co najmniej pół filmu ma się wrażenie, że robi wszystko, żeby stać się drugim ciałem w Brighton Rock. ;) Do tego druga połowa filmu naprawdę się dłuży, jakby scenarzystka brak pomysłu na rozwiązanie fabuły rekompensowała coraz bardziej wydumanymi pomysłami na zagrożenia dla głównej bohaterki, co po prostu nuży. Ode mnie 4/10, zmarnowany potencjał.
Film jest nudny a bezmózga główna bohaterka irytująca. Również uważam, że film nie warty obejrzenia.