Niby z czym ten film jest taki piękny ?. Miałka fabuła, która zanudza od samego początku, sceny są bardzo słabo zrobione, które nie wnoszą niczego do filmu. Te niby zabawne, tak naprawdę są żałosne, gra aktorska woła o pomstę do nieba, zwłaszcza głównej bohaterki która gra jak flak, bez jakichkolwiek emocji, oglądanie jej wywoływało u mnie frustrację i zdegustowanie. Oczywiście każdy może mieć własne zdanie, ale dla mnie ten film to porażka, najgorszy film jaki oglądałem w ostatnim czasie.
Szanuję odmienne zdanie. Coż... Japonię i ten typ osobowości trzeba rozumieć....
Widziałem lepsze Japońskie produkcje przebrnąłem przez film że lubię te ich klimaty, inną obyczajowość i kulturę.
Piękny film, trzeba umieć współczuć i mieć empatię, a nie wymagać jak film ma wyglądać czy jak aktor ma grać. Tacy mądrale, co to wiedzą lepiej od reżysera robią z niego idiotę, niech sami nakręcą film. Niech wiersz napiszą, a nie zrobią film, i z wierszem będą mieć problemy, ale się wymądrzają, bo czegoś nie zrozumieli i reżyser nie zajrzał do ich głów przed nakręceniem filmu. łatwo jest narzekać, gorzej samemu coś kreatywnego. Ani chwili się nie nudziłem na 'Szkicowniku", może jestem jakiś dziwny? Jaka miałka fabuła? To nie Bond, żeby tylko latali i strzelali. Film jest o osobie zamkniętej w sobie, to trudno, żeby był w formie kina akcji. Ktoś czegoś nie rozumie, to lepiej niech nie krytykuje. Za niedługo tacy roszczeniowi widzowie zaczną zakazywać kręcenia filmów refleksyjnych i nastrojowych, bo ich nudzą! A oddychać można?