Zniszczył on jedną z moich ukochanych serii. Powody są trzy:

1) Co za idiota wymyślił, żeby taki twardziel jak McClane walczył z... hakerami?! Przecież
to tak, jakby Rambo miał się mierzyć z ekologami!

2) Czarny charakter nie dość, że jest mdły i lalusiowaty, to do tego jest skończonym idiotą
(zobaczcie, w jaki sposób trzyma broń przy jednym z bohaterów w końcowej scenia).
Ponadto ten goguś Olyphant tak się ma do Alana Rickmana, jak Zaporożec do BMW.

3) Ten film to zwykła, nudna, komputerowa papka. Zamiast epickiej rozgrywki McClane'a
z terrorystami, przetykanej epickimi tekstami, przez 2 godziny obserwujemy McClane'a z
fajtłapą u boku, którzy uciekają przed spadającymi ciężarówkami. NO DO K...Y NĘDZY,
TO MA BYĆ FILM Z SERII "SZKLANA PUŁAPKA", A NIE JAKIEŚ P...E "TRANSFORMERSY"
CZY "2012".

Jedyne, co nie zawodzi, to jak zwykle Willis i tylko dla niego wystawiłem 4. Jeśli jesteś
fanem serii, a niewidziałeś części 4... to lepiej niech tak zostanie.