Chodziło o to, że na tablicy było podane imię, nazwisko pracownika i jego wiek. Przy Billu Clay było podane 29, a Hans Gruber raczej nie wyglądał jakby miał 29 lat ;-) No i to go zdemaskowało.

Ok , dzięki wielkie za odpowiedz

Nie ma za co ;-)

A jednak się myliłeś kolego :-). Oglądałem ten fragment i 29 oznacza piętro , obok Clay pisze WM (skrót od imienia Wiliam ? ) Sam zobacz : http://w345.wrzuta.pl/obraz/0Oa3y6u0n2l/die_hard

A no fakt, przepraszam za wprowadzenie w błąd ;-) Ja zapomniałam, że tam były piętra oznaczone a nie wiek.

A i jestem Kasia ;-)

Moja poprzednia odpowiedź jest błędna, za co bardzo przepraszam. Ale teraz już zaświtało mi w głowie o co chodzi z tą tablicą. Faktycznie masz rację, kolego! Trzeba po prostu wrócić do początku filmu, kiedy to McClane zjawia się w Nakatomi Plaza i pan z recepcji tłumaczy mu, że w budynku znajdują się TYLKO pracownicy z 30 piętra. Pozostałe piętra są opustoszałe. Przy nazwisku Clay widzimy 29, co oznacza, że pracuje on na 29 piętrze. A zgodnie z tym, co powiedział recepcjonista, w budynku nie ma nikogo innego oprócz pracowników z piętra nr 30. I dlatego, Johnowi coś nie pasowało, gdy Hans podał fałszywe dane.

Taa, wiem. Mam zapał jak nie wiem. Trzy lata mi zajęło, żeby do tego dojść. xD

I po 3 latach kolejna była błędna :)
-Recepcjonista mówi o imprezie na 30 piętrze, a nie że zostali pracownicy tylko z 30 piętra.
-A przy tablicy chodzi właśnie o litery "WM" oznaczające imiona Clay'a, a Gruber podał Bill...
Nie za bardzo wiadomo czyje nazwiska przedstawia tablica informacyjna,gdyż jest ich na niej tylko około 40 w dodatku przypisanych do różnych pięter. Trudno wyobrazić sobie, by tylko tylu pracowników miało pracować w takim wieżowcu. A np. nazwiska żony Johna, czyli Gennero na tablicy nie ma...

Przecież W jest od William, a ten w Ameryce jest nazywany Billem. W ogóle nie ogarniasz tematu, a chcesz kogoś poprawiać. Gruber się nie wkopał w ogóle, ten fragment filmu pokazuje właśnie jak inteligentny jest. Pewnie przechodząc obok tej tablicy wcześniej zapamiętał kilka nazwisk. McClane przetestował go ostatecznie "na spluwę", bo na wszystko inne Hans wymyśliłby dobrą odpowiedź.

Dobrze, że ty ogarniasz :)
"Pewnie przechodząc obok tej tablicy wcześniej zapamiętał kilka nazwisk"
Oczywiście nie miał nic innego do roboty, niż przeczytanie i zapamiętanie nazwisk z nieistotnej tablicy :)
A poza tym mędrkusiu-jasnowidzu skąd wiesz,że "W" oznacza Williama vel Billa, a nie np. Wyatta :)

Brniesz dalej w swój błąd, bez żadnego już sensu, byle tylko na złość ...

Nie miał nic innego do roboty, niż przeczytanie tablicy, ale jakimś cudem podał nazwisko i imię prosto z niej? To w końcu przeczytał ją i zapamiętał nazwisko czy nie? ;D

Przecież John od samego początku wiedział ze to jest Hans ,bo widział przetem jak Hans zabił szefa Holly podczas przesłuchania .

Ale on nie widział twarzy Hansa jak ten zabił szefa Holly. John słyszał strzał i widział tylko jak się krzesło z Chińczykiem przewróciło. Ale Hansa nie widział tylko słyszał, więc może po głosie rozpoznał.

Aha ,tego to ja nie wiedziałem ,myślałem że go widział .Bopotem jak Hans mówi do Johna odaj detonatory ,bo policzę do 3 ,to John mówi tak jak z panem otaki .Ja myśle ze John wiedział od samego początku z kim ma doczynienia ,ciekawe czemu od razu Hansa nie rozwalił ?

Wtedy jak Hans chciał zapalniki, czemu John nie rozwalił go? Nie zdążył, bo Karl przyszedł. A jak rozmawiali, to myślę, że McClane chciał zdemaskować Grubera. Dał mu broń i wyszło szydło z worka.

A to bardzo mi miło Kaśia :) , John widział też Hansa gdy puścił windę z zwłokami brata Karla (podsłuchiwał iż przez kratkę wentylacyjna, coś było przez nią widać ale niemożna stwierdzić czy widział twarz Hansa czy tylko sylwetkę), co prawda jak zobaczył Hansa mógł się nabrać bo jak sierdził "Świetnie podrabiasz amerykański akcent" Poza tym przy tej tablicy ciekawi mnie jak Hans trafił sobie na Clay-a skoro tablica była za rogiem a on po drugiej stronie , dziwne jest też to że Hans dostał pustego guna, wzywa ekipę przez krótkofalówkę a John urządza sobie z nim pogaduchy, a zamiast brać Hansa na zakładnika to ucieka.

W windzie też nie widział Hansa tylko go słyszał. Widział tylko jego nogi chyba. A jak trafił na Clay'a. Moze wcześniej przeglądał listę pracowników Nakatomi. Przecież mógł nawet w domu szykując plan sterroryzowania tego gmachu mógł przejrzeć kto pracuje tam. Dostał pustą broń, bo McClane wyczaił, że ten coś kręci i chciał go zdemaskować. A pogaduchy też musiały być.

No widzisz Kaśieńko , tak to sprytnie tłumaczysz że niema się do czego przyczepić ;-)

Ja to często oglądam, więc pamiętam co trzeba. Z tą tablicą trochę mi nie wyszło. Ja zawsze myślałam, że to chodzi o wiek, a nie zauważyłam napisu ''floor''.

A tak z ciekawości jakiego masz maila, bo wiadomości z tego forum to nie wiem czy dochodzą

Wysłałam Ci zaproszenie, wtedy będziemy mogli pisać na priv. No chyba, że nie zaakceptujesz.

Mnie się zawsze wydawało, że Hansa zgubiło lekkie roztargnienie i przycięcie się, zanim podał nazwisko. Potem John dostrzegł je na liście pracowników i połączył fakty, że Gruber widać próbując coś wymyślić musiał je sobie odczytać lub przypomnieć.

Nie, nie, jest właśnie na odwrót. Ten fragment filmu pokazuje jak inteligentnym i opanowanym gościem był Hans. Dobrze odegrał takiego wystraszonego cywila, a potem podał nazwisko z tablicy, na którą pewnie wcześniej spojrzał (pamiętajmy, że plan był taki, żeby wysadzić dach i upozorować własną śmierć, więc Hans musiał mieć jakąś "tożsamość" na wypadek gdyby go zabierała karetka czy coś). McClane po prostu nie dałby naładowanej broni cywilowi, którego poznał pięć minut wcześniej. Bo jest gliną/kowbojem - o tym Gruber zapomniał, bo on tego nie rozumie :)

Mnie sie zawsze wydawalo, ze John nie wiedzial, ze ten blakajacy sie po pietrach facet, to Hans. Spytal nieznajomego o dane osobowe, a uslyszana odpowiedz szybko zweryfikowal, patrzac na liste pracownikow (gosci?) Nakatomi, umieszczona na tablicy. Oczywiscie jako nieprzecietny gliniarz, zachowal trzezwosc umyslu i nie przekazal Gruberowi naladowanej broni. Calkiem swiadomie postapil. Tak naprawde bron w rekach rzekomego zakladnika stanowila taki papierek lakmusowy dla McClane`a.