PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=105711}

Szkoła dla łobuzów

Song for a Raggy Boy
7,8 16 969
ocen
7,8 10 1 16969
Szkoła dla łobuzów
powrót do forum filmu Szkoła dla łobuzów

Jeżeli za tego typu film biorą się także Skandynawowie (piszę "także", bo jest to koprodukcja), to w ciemno możemy stawiać, że będzie to mocny, poruszający i na długo pozostający w pamięci obraz. W tym przypadku jest nie inaczej, bo w filmie zdecydowanie czuć rękę Duńczyków, którzy tego typu dramaty potrafią robić po mistrzowsku.
Teoretycznie fabuła nie jest jakaś zbyt odkrywcza. Mamy poprawczak, mamy ciemiężone dzieciaki, które nie są z natury złe, ale raczej zagubione, mamy dwóch wychowawców-antagonistów, których skrajne postawy muszą w końcu doprowadzić do wzajemnej konfrontacji i mamy też mocne zakończenie. Tego typu filmów było już sporo, ale na "Szkołę dla łobuzów" zdecydowanie warto zwrócić uwagę, bo wyróżnia się na ich tle świetną realizacją, przekonującym aktorstwem (zwłaszcza role dorosłych), poruszającymi zdjęciami i ciężkim klimatem, który potrafi przykuć widza do fotela. A wszystko to dopełnia bardzo dobrze dopasowana ścieżka dźwiękowa, która jeszcze bardziej pomaga zatracić się w opowiadanej historii.
Czytając opinie o tym filmie, spotkałem się z licznymi głosami, że jest on tendencyjny, na maksa anty-klerykalny i demonizujący instytucję Kościoła Katolickiego. Na pierwszy rzut oka trudno się z tym nie zgodzić, bo księża przedstawieni w "Szkole dla łobuzów" to albo ludzie źli do szpiku kości (np. potrafiący za najmniejsze przewinienie skatować do nieprzytomności małego dzieciaka, recytując przy tym pod nosem modlitwę do Boga), albo ludzie bez kręgosłupa moralnego - teoretycznie nie akceptujący sadystycznych metod wychowawczych "kolegów po fachu", ale bojący się cokolwiek zrobić w tej kwestii. Faktycznie - jeżeli ksiądz, to sadysta, pedofil lub osobnik starający się umywać ręce i "nic nie widzieć". Jeżeli świecki nauczyciel - to wyrozumiały pedagog, szukający nici porozumienia z dziećmi i starający się zrobić z nich porządnych ludzi. Jeżeli wychowankowie poprawczaka - to nie patologia, a większości zagubione, niekochane i nierozumiane dzieci, na które wszyscy postawili krzyżyk... Tendencyjne? Anty-klerykalne? Tak, ale tylko w teorii, bo film jest oparty na faktach, a więc przedstawione tu wydarzenia miały miejsce na prawdę, co jeszcze bardziej potrafi zmiażdżyć psychicznie widza i spowodować, że pięści same się zaciskają, kiedy się widzi do czego tam dochodziło i jaki miało to finał.
Reasumując - "Song for a Raggy Boy" to mocny, poruszający i potrafiący zagrać na uczuciach dramat. Niby temat jest zgrany a sam film - ciut przewidywalny (doskonale zdajemy sobie sprawę, że finalnie musi dojść do konfrontacji dwóch głównych antagonistów), ale i tak ogląda się go z zapartym tchem, a samo zakończenie oraz płynące z niego wnioski nie pozostawią chyba nikogo obojętnym. Moja ocena: 7,5/10.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones