Jak oglądałem Grand Budapest Hotel myślałem że zwrócę to co zjadłem, przez dwie godziny po wyjściu z filmu dalej nie kumałem co to za "schizofrenik" nakręcił(to jest metafora, akceptuję i szanuję ludzi chorych na schirofrenię).
Wychodzę z Szkoła Uwodzenia - ciekawy, nie szablonowy, z pomysłem, z humorem - to się go gnoi. Że współfinansowany, że ludzie wychodzą itp.